Counterattack [PL] - Rozdział 74: Kim jest ta bezwstydna dziwka?

 


      - Zauważyłem, że hodowla węży jest teraz bardzo modna, zwłaszcza wśród bogatych dzieciaków takich jak ty.  

      Guo Chengyu z nieukrywaną przyjemnością odpowiedział na tę zaczepkę.

      - Węże nie są tak popularne, jak ci się wydaje. Zdecydowanie więcej jest miłośników psów i kotów. Na południu, owszem. Tam lubią hodować węże. U nas, na północy, węże nie żyją długo. Bez zapewnienia im odpowiednich warunków umrą w ciągu kilku dni.

      Jiang Xiao Shuai był bardzo zadowolony z odpowiedzi, jaką usłyszał, dlatego kontynuował.

      - To gdzie je należy trzymać? W domu, czy trzeba im wybudować park, jak twój?

      - Większość ludzi trzyma jednego, może dwa węże w domowych terrariach. Pasjonaci mają więcej niż tuzin gadów, ale ich hodowla nie jest łatwa. Wiesz, każdy gatunek węża wymaga innych warunków do życia, a części z nich nie można ze sobą łączyć. W centrach hodowlanych wszystkie węże żyją w tych samych warunkach. Jednak takie miejsca są nastawione na handel i zysk, dlatego szybko sprzedają gady. Jeśli pasjonujesz się wężami, to trzeba mieć dużo pieniędzy, żeby je utrzymać.

      Guo Chengyu jednocześnie mówił i włożył rękę pod fartuch doktora, który czując, że nadarza się idealna szansa, by zmienić temat na Chi Chenga, postanowił nic sobie z tego nie robić.

      - Skoro jest jak mówisz, to chyba tylko ciebie stać, żeby zapewnić dobre warunki życia dla takiej ilości węży. Zbudowałeś im park, chociaż ta inwestycja ci się nie zwróci.

     Guo Chengyu przesunął dłoń na wybrzuszenie między nogami doktora i odpowiedział bardzo powoli.

      - Jest ktoś jeszcze.

      - Ktoś jeszcze?

      Oczy doktora robiły się coraz bardziej czerwone, musiał wytrzymać jeszcze chwilę, jeszcze tylko chwilę.

      - Kto taki?

     Guo Chengyu westchnął głęboko.

     - Nie warto o tym opowiadać.

     Jiang Xiao Shuai chwycił rękę mężczyzny i mocno ją ścisnął.

     - Jeśli chcesz wiedzieć, to ci powiem. - Powiedział Guo Chengyu, drocząc się z nim. Doktor zamarł na moment, po czym puścił jego rękę.

     - Powiedz.

     - Do niedawna jeszcze jedna osoba zajmowała się i opiekowała taką ilością węży. Ten człowiek mieszkał w wynajętym domu na wsi, spędzając całe dnie ze swoimi pupilami. Teraz zostałem już tylko ja, ponieważ wszystkie jego węże zniknęły. Został mu jeden, którego zabiera ze sobą wszędzie.

     Czoło Jiang Xiao Shuai pokryło się kropelkami potu.

     - O kim mówisz?  

     - Nie domyślasz się? - Powiedział z uśmiechem Guo Chengyu.

     Doktor był wściekły i ledwo powstrzymywał się przed wybuchem. Tyle się namęczyłem ciągnąc tę rozmowę, nawet pozwoliłem się zmacać i mam zostać z niczym? Co za przebiegły lis!   

     - Co się stało z jego wężami? - Zapytał Wu Suo Wei, który podszedł do nich od tyłu.

     Guo Chengyu bawił się zapalniczką i odpowiedział, jakby od niechcenia.

     - Jego ojciec gdzieś je wywiózł.

     Chłopak od razu zadał kolejne pytanie.

     - Dlaczego to zrobił?

     - Ponieważ jego syn nie pracował i ojciec postanowił interweniować. - Guo Chengyu powiedział to w taki sposób, jakby nie miało to z nim nic wspólnego.

     Po tych słowach Wu Suo Wei poczuł w brzuchu dziwne szarpnięcie. Zadał jeszcze jedno pytanie, by rozwiać wątpliwości, jakie pojawiły się w jego głowie.

     - Czyli nie poszedł do pracy sam z siebie, tylko zmusił go do tego ojciec?

     Guo Chengyu nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się do niego i wyszedł z kliniki, w której zapanowała martwa cisza. Przerwał ją Jiang Xiao Shuai.

     - Co za przebiegły drań, ciężko jest z niego cokolwiek wydusić. - Po tych słowach doktor ruszył w stronę drzwi. - Wychodzę na chwilę.

 

     Gang Zi siedział w toalecie, kiedy zadzwonił jego telefon. Numer wydał mu się znajomy, bo właśnie do tej osoby bez przerwy wydzwaniał Chi Cheng. Szybko się ogarnął, spuścił wodę i dopiero odebrał.

     - Jesteś jego ochroniarzem? - Zabrzmiało pytanie.

     - Nie mam na to odpowiednich kwalifikacji. - Roześmiał się Gang Zi. - Jest świetnie wyszkolony i sam poradzi sobie w walce z trzema lub czterema przeciwnikami na raz. Nie jest mu potrzebna moja ochrona.

     Po tej odpowiedzi w głowie Wu Suo Weia pojawiła się jedna myśl. Nic dziwnego, że jest tak umięśniony, a jego pięści są twarde niczym skała.

     - Można powiedzieć, że dla niego pracuję. - Kontynuował Gan Zi. - Dobrze jest mieć wokół siebie zaufanych ludzi. Nie jestem typem człowieka, który lubi przesiadywać w biurze, dlatego załatwiam za niego różne sprawy.

     - On chyba tez nie lubi siedzieć za biurkiem. - Odpowiedział chłopak. - Wiem, że kilka razy zmieniał pracę.

     - To była decyzja jego ojca, który ma go w garści. Chi Cheng nie może mu odmówić. Jeśli jego ojciec każe mu iść na wschód, pójdzie na wschód, a jeśli zmieni zdanie i powie, by szedł na zachód, to on tam pójdzie, nieważne, jak długo będzie musiał iść.

     Wu Suo Wei poczuł, jakby jego serce przebiło tysiące igieł, czuł się okropnie. Od samego początku wszystko źle zrozumiał. Chi Cheng nigdy nie próbował się na nim odegrać, nie wiedział, że jest byłym chłopakiem Yue Yue. A wszystkie ich niefortunne spotkania były czystym zbiegiem okoliczności.

     Chłopak zastanawiał się, dlaczego nie domyślił się tego wcześniej. Przecież ktoś taki jak Chi Cheng nigdy nie wypełniałby rozkazów swojej dziewczyny.

     Chłopak się rozłączył, a po chwili telefon Gang Zi zadzwonił ponownie. Tym razem była to Yue Yue.

     - Wyjdź na zewnątrz, chcę cię o coś zapytać.

     Gang Zi był zaskoczony swoją dzisiejszą popularnością. Gdy tylko pojawił się na ulicy, dziewczyna zasypała go gradem pytań.

     - Powiedz, czy Chi Cheng związał się z jakąś suką? Do kogo codziennie dzwoni? Jego telefon jest cały czas zajęty! Kto to jest? Kto jest dla niego tak ważny, co to za bezwstydna dziwka? 


Tłumaczenie: Antha

Korekta: Nikkolaine


***


Jakby ci to powiedzieć, Yue Yue...




   Poprzedni 👈             👉 Następny 

Komentarze

  1. Hehe biedny Gang Zi, jak Wszyscy go strasznie potrzebują. Dziękuję Antha i Nikkolaine za zabawny rozdział ❤️❤️❤️😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz się będzie działo 😂😂😂 Yue Yue będzie walczyć ze swoim byłym o obecnego faceta 😂😂😂😂 kosmos 😂

    OdpowiedzUsuń
  3. Yue Yue w dramie jest taką jędzą, że nawet jej nie szkoda.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz