Advance Bravely [PL] - Rozdział 5: Niebezpieczny typ

 


        Zaraz po wyjściu z pracy Xia Yao poszedł do pobliskiego sklepu po papierosy.

  - Poproszę paczkę Yuxi.

Sprzedawczyni podała mu paczkę papierosów, a gdy wydawała resztę, do sklepu wszedł kolejny klient.

  Dziewczyna odruchowo spojrzała na przybysza, po czym zadrżała i poczuła, jak ogarnia ją dziwne podniecenie. 

          - W czym... w czym mogę pomóc?

         - Poproszę paczkę takich samych papierosów. - powiedział mężczyzna silnym, niskim głosem.

         Sprzedawczyni odwróciła się, by sięgnąć po papierosy, a w tym czasie Xia Yao zmierzył go wzrokiem. 

        Był bardzo wysoki, jak nic miał ponad 1,90 cm wzrostu, a do tego był bardzo dobrze zbudowany. Ubrany był w luźne czarne ciuchy. Kaptur przysłaniał mu oczy, za to jego nos był dobrze widoczny i prezentował się zjawiskowo, niczym dzieło sztuki. Również zarys szczęki i kształt twarzy był jak u antycznego Adonisa.    

        Przez chwilę obaj bacznie się obserwowali.

        Tak. Zakapturzony przybysz miał wyjątkowo męską twarz, nieco wąskie oczy otulone dwoma rzędami rzęs, które były czarne jak smoła i przy każdym mrugnięciu odsłaniały niezwykle zmysłowe tęczówki. Miał delikatnie skośne oczy, które mogły wprawić w zachwyt każdego kto w nie spojrzał. I chociaż mężczyzna sprawiał wrażenie prawdziwego twardziela, to z takimi oczami i jasną cerą był też cholernie seksowny. 

        Widząc to wszystko Xia Yao poczuł nagłą potrzebę by uciec stąd jak najdalej. Dlatego wyrwał w stronę wyjścia.

       - Przystojniaku, zapomniałeś o fajkach. - krzyknęła za nim sprzedawczyni. 

       Xia Yao zamierzał wrócić, gdy nagle mroczny cień przemknął tuż koło niego, porwał paczkę papierosów, po czym wrzucił mu je za kołnierz jego koszuli. Na koniec wyciągnął go ze sklepu i wepchnął do samochodu. 

      Prędkość ruchów Yuan Zonga była niesamowita, Xia Yao ledwie zdążył wydukać niemrawe „dziękuję”. 

       Chłopak wsadził rękę za kołnierz, próbował wymacać papierosy i je wyciągnąć, ale  nie mógł ich dosięgnąć.

      - Co jest kurwa. - przeklął pod nosem, bo paczka wpadła dość głęboko. 

      Ostatecznie musiał nadszarpnąć swój nieskazitelny wizerunek i wyciągnąć koszulę ze spodni, odsłaniając rąbek swych gładkich pleców, by paczka fajek mogła stamtąd swobodnie wypaść.

      Ruszając w stronę domu, myślał o tym ile niebezpieczeństw czai się na każdym kroku.

      O siódmej wieczorem na drogach były największe korki. Xia Yao chciał odrobinę odetchnąć, dlatego otworzył okno i zerknął na samochód stojący obok. Zobaczył wbitą w siebie parę oczu. Ten wzrok był przeszywający, uważny i zdaje się, że podążał za nim już od dłuższej chwili. 

      Xia Yao był w szoku, gdy rozpoznał mężczyznę, którego chwilę temu spotkał w sklepie.  Zaczął się zastanawiać, jak on może prowadzić auto nie patrząc na drogę? I co najważniejsze, dlaczego tak się na niego gapi? 

     Xia Yao zaklął cicho i pomachał mu z promiennym uśmiechem na ustach.  

     - Co za zbieg okoliczności!

     Po tych słowach zamknął okno i ani razu więcej nie spojrzał w bok. Nieprzyjemne uczucie niepokoju towarzyszyło mu przez całą drogę do domu. Zanim wszedł do środka, rozejrzał się dookoła czy jest bezpiecznie.

     W ciągu następnych kilku dni Yuan Zong bez przerwy podążał za Xia Yao i mu się przyglądał. Nie odwracał wzroku, nawet kiedy chłopak celowo na niego patrzył.

     Xia Yao, jako policjant, był bardzo ostrożny i świadomy swojego otoczenia. Nigdy nikogo się nie bał. Zawsze dzielnie stawiał czoła czyhającym na niego zagrożeniom, walczył z uzbrojonymi po zęby bandziorami, a nawet, gdzieś w górach, pokonał grupę handlarzy narkotyków. 

      Odkąd zaczął pracę zmierzył się z wieloma silniejszymi i potężniejszymi od siebie przeciwnikami. I jeszcze nikt nigdy nie sprawił, że poczuł się bezbronny, a jego nogi miękły jak galareta.

Tłumaczenie: Antha

Korekta: Motorollo

***


No to się spotkali... 



   Poprzedni 👈             👉 Następny 

Komentarze

  1. I zaczyna się gra w CA 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. no to zaczyna się robić ciekawie... tylko cholera, jakie to wkurzające, że te rozdziały są takie krótkie. Uch!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat ta autorka ma taki styl. Ja osobiście nie narzekam ;)

      Usuń
    2. chyba zacznę to czytać raz na tydzień, po parę rozdziałów za jednym zamachem ;)

      Usuń
  3. Polowanie się zaczyna 😜

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz