Advance Bravely [PL] - Rozdział 37: Konflikt.

 


    Podczas gdy Xia Yao ćwiczył, Xuan Da Yu stał z boku i patrzył na niego, paląc papierosa. Za każdym razem, kiedy chłopak wykonał celne kopnięcie, bił brawo i gwizdał. Xia Yao też na niego zerkał i uśmiechał się serdecznie.

    Podczas przerwy Xuan Da Yu podbiegł do niego z ręcznikiem, a potem usiedli, żeby chwilę porozmawiać. Xia Yao był w świetnym nastroju i dzielił się wrażeniami z treningu. Czuł taki entuzjazm, że nie mógł powstrzymać się od intensywnych gestów i pełnych podniecenia spojrzeń. Zdecydowanie dziesięć minut przerwy nie wystarczyło, żeby w pełni mógł wyrazić wszystkie swoje myśli.  Gdy usłyszał gwizdek instruktora, otrzepał spodnie, wstał i na odchodne rzucił przyjacielowi jeszcze kilka słów.

    Yuan Zong cały czas go obserwował, dzięki czemu dowiedział się o nim czegoś nowego. Z osobami, które lubi, mógł śmiać się i gadać godzinami. A dla tych, których nie lubi, jest zimny niczym lód. Mężczyzna oszacował, że znajduje się gdzieś pomiędzy. Wiedział, że chłopak go nie nienawidzi, ale też nie pała do niego sympatią. Nie był wobec niego ani przyjazny, ani wrogo nastawiony, ani gorzki, ani słodki. I właśnie dlatego czuł przeszywające mrowienie w uchu, jakby pogryzły go mrówki. Nie ma co owijać w bawełnę, czuł się zazdrosny, gdy widział, jak to jest, kiedy Xia Yao kogoś lubi. Dlatego postanowił wyjść i sprawdzić osobiście, jakie postępy poczynili rekruci.

    Podszedł do siedzącego w słońcu Xuan Da Yu i rzucił na niego cień, przy okazji zasłaniając mu widok ćwiczącego Xia Yao. Oczywiście chłopak pomyślał, że znalazł się tu przypadkiem, jednak gdy się przesunął, ten facet za każdym razem stawał tak, że wszystko mu zasłaniał.

    Kurwa! Co z nim?

    Xuan Da Yu zgasił papierosa, po czym wstał, żeby przejść się po placu i rzucić okiem na okolicę. Wyglądał jakby przyglądał się otoczeniu, a w rzeczywistości nie spuszczał wzroku z ćwiczących kursantów.

    Niestety w momencie, kiedy Xia Yao był w akcji, to za każdym razem Yuan Zong zasłaniał mu cały widok. Niezależnie od tego w którą stronę poruszył się Xia Yao, Xuan Da Yu mógł dostrzec jedynie kawałek jego stopy lub dłoni. I nawet kiedy Xuan Da Yu zaczął poruszać się z większą prędkością, efekt był dokładnie taki sam, ponieważ jeden krok Yuan Zonga równał się kilku jego.

    Kurwa mać! Przeklinał w myślach.

    Podchody trwały godzinę, zanim zorientował się, że ten facet robi to specjalnie. Dlatego postanowił zmienić taktykę. Zamiast obserwować ćwiczącego przyjaciela, skupił całą swoją uwagę na tym upierdliwym kolesiu.

    Ten facet nosił taki sam mundur jak reszta, ale jego aura była zupełnie inna. Miał ostre rysy twarzy i spojrzenie prawdziwego twardziela. Wszyscy rekruci patrzyli na niego z podziwem i szacunkiem. Było też kilku, którzy zrobili się bladzi ze strachu, kiedy stanął obok nich.

    Bez wątpienia był tu szefem, sławnym prezesem Yuanem, o którym wspominał Xia Yao.

    Jako że sam był skoncentrowany na przyjacielu zauważył, że Yuan Zong, chociaż wyglądał jakby obserwował cały plac treningowy, to tak naprawdę patrzył jedynie na Xia Yao.

    Podczas walk drużynowych, kursant stojący przed Xia Yao dość mocno utrudniał mu wyprowadzenie ciosów, przez co chłopak nie mógł nadążyć za resztą.

    I właśnie w tym momencie jeden z instruktorów kopnął go w tyłek. Yuan Zonga tak się tym przejął, że zapomniał zasłonić tę scenę przed Xuan Da Yu, który tym razem wszystko zobaczył.

    Tak bardzo go to rozwścieczyło, że rzucił niedopałek papierosa na ziemię i zdusił go agresywnie nogą, po czym ruszył przed siebie, wskakując w sam środek pola treningowego.

    - Skurwielu! Jak śmiesz tak traktować ludzi? Nie widziałeś, kto tak naprawdę zawinił…

    Xuan Da Yu nie zdążył dokończyć, bo już chwyciło go czterech ochroniarzy. Jednak wyrwał się im i pobiegł do sali ze sprzętem do ćwiczeń. Nagle ze środka dobiegł dźwięk upadającego metalu, co absolutnie wszystkich zaskoczyło. Na salę wbiegło kilku ochroniarzy, by jak najszybciej powstrzymać szaleńca.

Tłumaczenie: Antha

Korekta: Motorollo

***





   Poprzedni 👈             👉 Następny 

Komentarze