Advance Bravely [PL] - Rozdział 36: Boli jak cholera.

 


    - Bracie, kupiłam mleko sojowe. Chodź na śniadanie! - zawołała Yuan Ru, a gdy jej brat wyszedł z łazienki, od razu spojrzała na jego ucho i zapytała. - Dlaczego jedno ucho masz tak napuchnięte?

    - Wydaje ci się.

    Yuan Zong chwycił youtiao* i pochłonął go w kilku kęsach. Dziewczyna podeszła do niego i obejrzała to ogromne ucho, na którym były dobrze widoczne małe otarcia. Było jeszcze sporo niewielkich strupków i ogólnie ucho wyglądało marnie. Yuan Ru zagryzła dolną wargę, po czym zapytała.

    - Coś jest nie tak z twoim uchem. Ugryzł cię skorpion? Musiał był ogromny, skoro zostawił takie ślady.

    Był dużo większy od ciebie. Pomyślał Yuan Zong.

    Dziewczyna szybko zjadła śniadanie. Potem poszła do apteczki po maść, którą chciała nałożyć na poranione ucho brata, a przy okazji wyciągnąć od niego kilka informacji.

    - Dlaczego Xia Yao zapisał się na twoje zajęcia?

    Yuan Zong od razu zmarszczył brwi.

    - Nie jestem pewien.

    - Słyszałam plotki, że zapisał się, bo żałuje tego, co mi zrobił i chciałby, żebym mu wybaczyła. Jeśli naprawdę ma aż takie wyrzuty sumienia, to może powinnam dać mu drugą szansę? Fakt, że mu nie staje, ale to się przecież leczy i może wspólnie uda nam się go z tego wyciągnąć.

    Yuan Zong widział w toalecie, na co stać tę uroczą białą rzepę. Chłopak oddawał mocz z taką siłą, że nie ma mowy, żeby był impotentem.

    W weekendy Yuan Zong przychodził do pracy godzinę wcześniej, chciał wszystko sprawdzić przed rozpoczęciem treningów. Tym razem starał się pozbyć wszystkiego, co mogłoby kontuzjować Xia Yao podczas ćwiczeń.

    Po przeprowadzeniu dokładnej inspekcji wrócił do swojego biura, obserwując przybywających na zajęcia kursantów.

    Xia Yao przyszedł z Xuan Da Yu, obaj weszli, jak gdyby nigdy nic, śmiejąc się i rozmawiając radośnie. Widząc to Yuan Zong zawołał jednego ze swoich ludzi.

    - Podejdź.

    Xia Yao miał właśnie iść się przebrać, gdy nagle ochroniarz stanął mu na drodze.

    - Nasze treningi specjalne nie są dostępne dla wolnych słuchaczy. Jeśli nie jesteś nie jesteś zapisany, nie możesz w nich uczestniczyć. - powiedział mężczyzna, patrząc na Xuan Da Yu.

    Xia Yao od razu się zagotował.

    - Przy wejściu powiadomiłem strażnika i nie miał nic przeciwko.

    - W takim razie zachował się nieodpowiedzialnie.

    - Dzisiaj będzie trening wzmacniający, nie będziemy ćwiczyć żadnych technik. To chyba może zostać?

    - Wybacz, ale to nadal wbrew zasadom. - odpowiedział stanowczym głosem ochroniarz.

    Xuan Da Yu też się zdenerwował.

    - Przecież to nic specjalnego, zwykły trening! Bywałem w miejscach o wiele bardziej prestiżowych…

    Xia Yao nie pozwolił przyjacielowi dokończyć zdania.

    - Porozmawiam z prezesem Yuanem. - powiedział chłopak i poprosił przyjaciela, żeby zaczekał na zewnątrz. Sam żwawym krokiem ruszył w kierunku gabinetu szefa.

    Yuan Zong był przygotowany na to, że chłopak się pojawi.

    - Co to ma znaczyć? - Xia Yao od razu przeszedł do ataku. I już miał zamiar coś dodać, ale nagle zamilkł, stając jak wryty.

    Co jest… Dlaczego…

    - O co ci chodzi? - zapytał spokojnie Yuan Zong.

    Chłopak odwrócił się i błyskawicznie ruszył w kierunku drzwi, odpowiadając jednym tchem.

    - Mój przyjaciel chciałby dołączyć do dzisiejszego treningu, ale skoro zasady na to nie pozwalają, to trudno…

    - Zatrzymaj się. - zawołał Yuan Zong.

    Chłopak stanął w miejscu, przeklinając pod nosem. Był naprawdę wściekły. Mężczyzna stanął tuż za jego plecami, tak blisko, że Xia Yao poczuł gorący oddech na swojej szyi.

    - Przyszedłeś, narozrabiałeś i chcesz ot tak wyjść?

    Chłopak zmrużył oczy, odwrócił się i spojrzał na niego.

    - Kto cię ugryzł? - zapytał zimnym głosem.

    Starał się z całych sił, żeby nie pokazać, jak bardzo ta sytuacja go zaskoczyła. A jego poważna mina omal nie wywołała u Yuan Zonga salwy śmiechu. Mężczyzna, naśladując śmiertelnie poważny ton głosu chłopaka, odpowiedział.

    - Ugryzł mnie pies.

    Xia Yao spojrzał na niego z pogardą, po czym odpowiedział podniesionym głosem.

    - To ja! Ja cię ugryzłem! I co? Masz z tym jakiś problem? I jaki to ma związek z moim przyjacielem? Zresztą nikt nie kazał ci mnie odprowadzać do domu!

    - A tobie nikt nie kazał być takim flirciarzem.

    Chłopak był na granicy wybuchu.

    - A niby kto z tobą flirtował?

    - Ty.

    Tego było już za wiele. Xia Yao wydarł się na niego ile tchu w płucach.

    - Dobra! To jak to załatwimy?!

    - Pozwól, że ja cię ugryzę, albo ty ugryź mnie jeszcze raz.

    Chłopak zmarszczył brwi.

    - A co, jeśli nie wybiorę?

    - W takim razie twój przyjaciel będzie stał przed wejściem.

    Xia Yao pomyślał o Xuan Da Yu, który niedawno wrócił do Pekinu. Przez swoją pracę nie będzie miał szansy spotkać się z nim w tygodniu, a przecież nie widzieli się od tak dawna. A poza tym, chciał za wszelką cenę postawić na swoim i uzyskać zgodę na udział w treningu dla przyjaciela. Jakby nie było, gdyby wyszedł z niczym, czułby się zawstydzony.

    Po chwili namysłu chłopak zbliżył się do Yuan Zonga, agresywnie pociągnął go za kołnierz w dół, po czym ponownie ugryzł go w to samo miejsce, co wczorajszej nocy.

    Boli jak cholera…

    Kiedy oderwał się od ucha, ruszył w stronę drzwi.

    - Zaczekaj chwilę.

    Co jeszcze? Xia Yao odwrócił się i spojrzał na niego ze złością. Nagle w jego kierunku poleciał mundur treningowy.

    - Załóż ten, nie noś już żadnych innych.

    Ostatnio, kiedy chłopak musiał tarzać się w błocie, jego dotychczasowy mundur dość mocno ucierpiał, nie mówiąc o podartej koszuli. Yuan Zong kazał uszyć dla niego specjalny kombinezon, ze wzmocnieniami w okolicach klatki piersiowej, krocza i pośladków, dzięki czemu chłopak mógł czuć się bezpiecznie w każdej sytuacji.


Dla ciekawych: 

Youtiao-chiński pączek. 



Tłumaczenie: Antha

Korekta: Motorollo

***





   Poprzedni 👈             👉 Następny 

Komentarze

  1. Oww, Antha, smaka mi zrobiłaś tym zdjęciem 🤤
    Xia Yao dla Xuan Da Yu jest gotowy na wiele 😅
    A biedaczek Yuan Zong tak bardzo dba o swoją miłość 😉 szkoda, że Xia Yao taki ślepy 🙈😅
    Dziękuję Antha i Motorollo za kolejny rozdział 😘😘❤️❤️😘😘
    Mirka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... Xuan Da Yu dla Xia Yao jest gotów na wszystko ;)

      Usuń

Prześlij komentarz