Następnego dnia Wu Suo Wei poszedł do supermarketu i zrobił zakupy spożywcze, potem wstąpił do galerii handlowej, żeby kupić mamie nowe ubrania. W końcu z torbami wypchanymi po brzegi pojechał do domu.
Pani Wu została wypisana ze szpitala, jak tylko jej stan się poprawił. Nie chciała zostać tam dłużej, bo okrutnie się tam nudziła i zamartwiała się, że w końcu jej dzieci dowiedzą się, że jest chora. I właśnie dlatego zgadzała się na pobyt w szpitalu tylko wtedy, kiedy naprawdę źle się czuła. Nawet w domu była pod stałą opieką lekarza, który regularnie przyjeżdżał na wizyty domowe.
Gdy chłopak zobaczył matkę, powiedział:
– Mamo, dlaczego tak schudłaś?
– Pacjenci chorzy na cukrzycę zawsze są szczupli.
– Wcześniej nie byłaś aż tak chuda – odrzekł z troską chłopak. – Przestałaś jeść? Nie słuchaj lekarzy i jeśli jesteś głodna, to jedz, nie narażaj swojego zdrowia przez te głupie diety.
Kobieta uśmiechnęła się do syna.
– A kogo w moim wieku obchodzi jedzenie? Ważne, że nie umieram z głodu.
– Nie mów tak. Im jesteś starsza, tym lepiej powinnaś się odżywiać.
Wu Suo Wei wniósł zakupy do kuchni i otworzył lodówkę. Zobaczył, że jest tam wszystko. Miesiąc temu zamówił mamie nową lodówkę, taką z podwójnymi drzwiami. I co dziwne, ta ogromna lodówka była wypełniona jedzeniem po brzegi. Były tam też drogie suplementy diety.
– Mamo, kto to wszystko kupił?
– Cheng. Często mnie odwiedza. Był u mnie kilka dni temu, powiedział, że zmienił pracę i ma sporo wolnego, dlatego przychodzi i spędza ze mną czas. – Pani Wu bała się, że może powiedzieć synowi za dużo. – Powiedział, że lubi moje potrawy i zawsze robię mu kolację.
Wu Suo Wei milczał i tylko zmarszczył brwi.
Kobieta zauważyła, że jej syn przygląda się tonikom regeneracyjnym i szybko powiedziała:
– Nie są smaczne. Cheng zawsze mi mówi, żebym dodawała je do zupy, ale ja nie lubię ich smaku. Gdyby to nie był prezent od niego, to bym je wyrzuciła.
– Nie wyrzucaj ich – rzucił szybko chłopak. – Mają naprawdę dobry skład i kosztują ponad 10 tysięcy juanów za sztukę.
Gdy kobieta usłyszała cenę, omal nie zemdlała.
– Co powiedziałeś?
Wu Suo Wei szybko ją uspokoił.
– Nie martw się, Chi Cheng je sprzedaje i pewnie dostaje trochę za darmo.
Pani Wu usiadła i zaczęła się żalić.
– Tak, to na pewno produkty z najwyższej półki, Cheng nigdy nie kupuje tanich rzeczy. Przyjaźń Chi Chenga to najlepsze, co mogło ci się w życiu przytrafić, nawet lepsze, niż posiadanie żony.
Przez niego nie mam szans na znalezienie żony – pomyślał chłopak.
Wu Suo Wei zaprowadził mamę do pokoju i wyciągnął ubrania, które dla niej kupił.
– Robi się zimno, dlatego kupiłem kilka ciepłych rzeczy, ale nie spodziewałem się, że aż tak schudłaś i teraz wszystko będzie za duże.
Matka uderzyła go po dłoni, kiedy przymierzał do niej bluzkę.
– Ach, ten chłopak, dlaczego wydałeś na mnie tyle pieniędzy? Jeszcze nawet nie założyłam bielizny termicznej, którą kupiłeś mi w zeszłym roku.
Wu Suo Wei przypomniał sobie, że to Chi Cheng ją kupił, razem z kompletem, który teraz miała na sobie. Miał wrażenie, że to wydarzyło się wczoraj, a minął już rok. Tak, rok temu spotkał Chi Chenga… Jak ten czas leci…
Kiedy odpłynął myślami, matka uszczypnęła go w policzek.
– Auć, mamo, co robisz?
– Dlaczego wydałeś pieniądze na te wszystkie rzeczy?
– Nie chciałem kupować ci bukietu czy pierścionka. Wolałem wydać na coś praktycznego. Nie przejmuj się pieniędzmi. Dostałem podwyżkę, mój szef powiedział, że mam potencjał. Moja premia jest dwa razy większa od tej, którą dostałem w zeszłym roku.
Kobieta od razu się rozpromieniła.
– Znowu? O raju, spójrzcie na mojego syna. Zaczekaj, zaraz ugotuję coś dobrego.
Po tych słowach szybko poszła do kuchni.
Chłopak od razu zauważył, że od jego ostatniej wizyty trochę się tu zmieniło. Kuchnia była o wiele schludniejsza. Kiedyś były tu odrapane ściany, a teraz zostały na nie przyklejone białe kafle. I chociaż ceglany piec nadal był ten sam, to obok niego pojawił się betonowy kanał na drewno, dzięki czemu na podłodze nie było już wiórów i pyłu. To była bardzo subtelna zmiana, ale naprawdę praktyczna. Oczywiście domyślił się, kto to wszystko zrobił, bo przecież on nigdy o takich rzeczach nie myślał.
– Idź pooglądać telewizję, poradzę sobie sama – powiedziała kobieta, a jej ręce trzęsły się, gdy niosła garnek z wodą. Próbowała nad tym zapanować i jak najszybciej wysłać syna do pokoju.
Jednak on nigdzie nie poszedł.
– W porządku, pomogę ci, wiem, co robić – odrzekł i podwinął rękawy, ale pani Wu złapała go za ręce.
– Od najmłodszych lat aż do teraz, czy kiedykolwiek pozwalałam ci zajmować się pracami domowymi? Nawet, jeśli nasze życie nie było łatwe, to postanowiłam, że nie będę męczyć mojego małego synka. Twoje ręce są stworzone do pisania, szybko zmykaj do pokoju i sobie odpocznij.
Wu Suo Wei słyszał te słowa wiele razy, ale tym razem nie zamierzał łatwo odpuścić.
– Mamo, skończyłem szkołę lata temu, a w pracy nie muszę za dużo pisać.
Pani Wu też się nie poddawała.
– W takim razie użyj rąk do zarobienia dużej ilości pieniędzy. No… zmykaj, zmykaj, bo cię walnę.
– Im starsza, tym bardziej nieznośna – wymamrotał chłopak idąc do pokoju.
Gdy wyszedł z kuchni, kobieta zadzwoniła do lekarza.
– Proszę dzisiaj nie przynosić mi jedzenia, sama coś sobie przygotuję.
– Wolałbym, żeby poinformowała pani o tym Chi Chenga. Jeśli cokolwiek się stanie, nie chcę być za to odpowiedzialny – poinstruował ją lekarz.
– Ach, tak, wiem. – Kobieta szybko się rozłączyła i ignorując słowa lekarza, schowała telefon do kieszeni.
Od jakiegoś czasu Chi Cheng dbał też o jej posiłki. Lekarz codziennie do niej przychodził przynosząc jej obiad, dzięki temu jej dieta była lepiej zbilansowana, odpowiednio do jej wieku i stanu zdrowia. A także nie musiała sama gotować, bo było to dla niej bardzo wyczerpujące. Jednak nie chciała, żeby jej syn dowiedział się o jej stanie zdrowia. Sporo wysiłku kosztowało ją zagniecenie ciasta, ale nie czuła zmęczenia, była bardzo szczęśliwa, bo takie wiadomości, jakie przed chwilą usłyszała, były lepsze niż wszystkie leki przeciwbólowe. Mój syn jest zamożny, znowu awansował.
Podczas kolacji pani Wu bała się, że Wu Suo Wei coś zauważy, dlatego zjadła więcej niż zwykle i skończyło się to potworną zgagą, niestrawnością i bólem, który był nie do zniesienia. Kobieta nie mogła zmrużyć oka, a jej syn spał smacznie tuż obok niej. Za każdym razem, gdy czuła ból, odwracała się, by na niego spojrzeć. Lubiła na niego patrzeć, bo w końcu to był jej ukochany, najcenniejszy synek.
Wu Suo Wei obudził się w środku nocy, żeby pójść do toalety, a gdy wrócił, zobaczył, że jego mama siedzi na łóżku skulona, z twarzą wykrzywioną w bólu. Chłopak wyciągnął rękę i dotknął jej twarzy, która była cała spocona.
– Mamo, co się stało?
Kobieta machnęła ręką.
– Nic mi nie jest. Śnił mi się twój ojciec, jak sadzi ogórki* na naszym podwórku. Był zdrowy i silny, jak za młodu. Obudziłam się, bo poczułam się taka szczęśliwa.
Wu Suo Wei odetchnął, kiedy to usłyszał, położył się do łóżka i zaczął gapić się w sufit.
– Też tęsknię za tatą.
– Chciałabym jak najszybciej do niego dołączyć.
– O czym ty mówisz? – Chłopak aż się poderwał. – Nie zapeszaj.
– Żyję tu sama od lat, nie mam z kim porozmawiać, jest mi nudno.
Serce Wu Suo Weia omal nie pękło.
– Mamo, kupię ci mieszkanie, gdzie będziemy razem mieszkać. Nasz dom jest tak daleko od mojej firmy, ciężko mi znaleźć czas, żeby częściej cię odwiedzać.
– Co ty za bzdury opowiadasz? – powiedziała pani Wu i załapała go za dłoń. – Zrobiłeś się rozrzutny, jak tylko pensja ci wzrosła. Najpierw zaoszczędź, a potem wydawaj. Nawet jeśli kupiłbyś teraz mieszkanie, to w nim nie zamieszkam. Nie opuszczę tego domu, tego podwórka, nie rozstanę się ze wspomnieniami o twoim tacie. Mieszkam tu od ponad pięćdziesięciu lat. Moja mama tu odeszła i ja też tu umrę.
Wu Suo Wei wiedział, że jej nie przekona, dlatego zamilkł.
– Nie mogę się doczekać, kiedy mój syn poślubi piękną kobietę, taką jak ta dziewczyna ze zdjęcia. Jak ona miała na imię? – Kobieta nie mogła sobie przypomnieć i chociaż w przeszłości ciągle o nią pytała, to w końcu o niej zapomniała.
– Mamo, będziesz miała synową o wiele piękniejszą od niej.
Kiedy kobieta to usłyszała, ból brzucha jakby zelżał.
– To dobrze.
– Kupię duży dom i będziesz z nami mieszkać. I pamiętaj, że jak już nadejdzie ten czas, to nie będziesz mogła odmówić. Bo kto będzie bawił się z dziećmi? Nie zapominaj, że będziesz miała wnuka, maleńkiego i pulchniutkiego chłopczyka. Będzie taki mięciutki i delikatny, a kiedy weźmiesz go na ręce, będziesz miała wrażenie, że trzymasz pudding z tofu.
Chłopak snuł wizje przyszłości, a gdy odwrócił się w stronę mamy, zobaczył, że już zasnęła.
* według senników ogórki oznaczają powodzenie, bogactwo, zdrowie.
Tłumaczenie: Antha
Korekta: Nikkolaine
Komentarze
Prześlij komentarz