Counterattack [PL] - Rozdział 87: Razem w łóżku

 


    Jednego można być pewnym, Wu Suo Wei to mądry i sprytny chłopak i potrafił sobie radzić z wężami. Zamiast męczyć się z namolną Zazdrością w łóżku, nakarmił pytona kilkoma tłustymi ptaszkami. Wąż był tak pełny, że leżał w bezruchu na krześle i trawił. Jedynie od czasu do czasu otwierał oczy, by zerknąć, co tam się wyprawia na łóżku.

    - Kurwa, przestań mnie tak ściskać! - krzyknął Wu Suo Wei, odpychając od siebie Chi Chenga. Miał dość wąskie jednoosobowe łóżko i to byłby prawdziwy cud, jakby zmieściło się na nim dwóch mężczyzn, z których jeden jest wysoki i dobrze zbudowany. Kiedy Chi Cheng się położył, zepchnął chłopaka na skraj tak bardzo, że ten miał twarz przyklejoną do ściany.

    - Nie napieraj tak na mnie! - dodał po chwili.

    Oczywiście Chi Cheng nic sobie z tego nie robił. Przywarł do niego i nie zamierzał odpuścić. Wu Suo Wei miał tego dość i postanowił zmienić pozycję. Zamierzał położyć się na Chi Chengu, oczywiście plecami do niego. Jak postanowił, tak zrobił. Oparł się głową o twarz mężczyzny, nie przejmując się, że włosy wbijały się w jego oczy, nos czy usta. Miał szczerą nadzieję, że wkurzy tym Chi Chenga.

    Na jego nieszczęście mężczyzna świetnie się bawił. Zapach taniego szamponu, jakiego używał Wu Suo Wei, był dla niego tak kojący, że z przyjemnością ukrył twarz w jego włosach. Oczywiście chłopak czekał w napięciu, kiedy zostanie zrzucony, zamiast tego silne męskie ramiona owinęły się wokół niego.

    - Da Bao. - wyszeptał Chi Cheng.

    Chłopak odpowiedział, czując coraz większą suchość w gardle.

    - Jutro wyjeżdżam w interesach na 4-5 dni. - Wu Suo Wei chciał go jedynie poinformować, żeby nie wchodził mu w drogę przez tych kilka dni. Jednak odpowiedź jaką usłyszał sprawiła, że zamarł.

    - Też wyjeżdżam, razem z Yue Yue.

    Chłopak spodziewał się takiego obrotu spraw i zapewne to jego działania do tego doprowadziły. Jednak, kiedy usłyszał o tym z ust Chi Chenga, zrobiło mu się tak jakoś dziwnie.

    - Jak miło, wspólny urlop.

    Teraz Wu Suo Wei był pewien, że Yue Yue obawia się o swój związek. Przy pomocy państwa Chi, jej ukochany został wysłany na wyjazd służbowy, który tak naprawdę jest jedynie pretekstem, by przez tych kilka dni tchnąć w ich związek nieco świeżości i pasji.

    Oczywiście szef kazał Chi Chengowi zabrać ze sobą Yue Yue, na co on się z początku nie zgodził, ku rozpaczy dziewczyny. Jednak uległ po namowach matki. Zdawał sobie sprawę, że wszystko zostało ukartowane i wiedział dobrze, do czego dąży Yue Yue. Jedynie nie wiedział, że za tym wszystkim stoi osoba, którą właśnie tak mocno do siebie przytula, i która się z tego powodu tak piekielnie złości.

    - Da Bao.

    Wu Suo Wei nie wytrzymał i sturlał się na łóżko. Jednak teraz nie zamierzał się odzywać, nie zważając na to, jak Chi Cheng mocno na niego napiera. Leżał spokojnie przyklejony do ściany, jak jaszczurka.

    Chi Cheng potrafił flirtować, dokuczać, grozić, a także zdobywać to, czego pragnął, jednak nigdy nikogo nie oszukał. Rzadko też czuł się winny i nikogo nie przepraszał. Słowo „przepraszam” dość ciężko przechodziło mu przez gardło. Jednak ten chłopak leżący obok stał się jego słabością.

    Wu Suo Wei leżał bez ruchu, ale można było wyczuć, że jest wściekły.

    - Jesteś na mnie zły?

    To pytanie zadane zza jego pleców sprawiło, że wydął usta i przewrócił oczami, a dopiero potem odpowiedział.

    - Skąd.

    - To dlaczego odwróciłeś się do mnie plecami?

    - Nie chcę na ciebie patrzeć. - Gdy tylko wypowiedział te słowa, został przewrócony na plecy jak naleśnik. Ten ruch był na tyle zamaszysty, że jego koszulka podwinęła się, odsłaniając część brzucha i klatki piersiowej. Chi Cheng płonącym z pożądania wzrokiem patrzył na ten odsłonięty obszar i nie tracąc czasu położył na nim swoją ogromną dłoń. Zaczął przesuwać ją w górę ku klatce piersiowej. Poczuł pod swoją twardą dłonią miękką i sprężystą skórę, co było niesamowicie przyjemnym doznaniem.

    - Nie rób mi tego. - powiedział Wu Suo Wei próbując odkleić od siebie jego rękę.

    - Dlaczego? Jesteś jedynym, któremu to robię. - Po tych słowach wpił się łapczywie w usta chłopaka i ich gorące oddechy nagle się zmieszały.

    - Chi Cheng, nienawidzę cię.

    Mężczyzna zablokował obie ręce Wu Suo Weia nad jego głową, po czym zaczął muskać ustami jego obojczyk, a następnie jego język przesunął się w kierunku pachy chłopaka. Po drodze skubał i gryzł tę delikatną skórę, drażniąc chłopaka swymi pieszczotami. Wu Suo Wei naprężył się, wyciągnął szyję i z całych sił próbował stłumić swój przyspieszony oddech. Od czasu do czasu rzucał też przekleństwami, które w uszach Chi Chenga brzmiały nad wyraz kusząco.

    - Flirciarz z ciebie. - wyszeptał mężczyzna.

    Chłopak poczuł, jak jego twarz robi się czerwona i gdy już miał się odgryźć, jego usta ponownie zostały zamknięte pocałunkiem. Zapewne dlatego, że od jakiegoś czasu Wu Suo Wei czuł się lekko wyposzczony, dał się ponieść chwili. Z jednej strony próbował się uwolnić, z drugiej jego oczy błagały o więcej. Chi Cheng czuł, że nadal jest na niego wściekły, dlatego bardzo czule pogłaskał go po głowie i powiedział.

    - Każdy może być na mnie zły, ale nie ty.

    Chłopak odpowiedział przytłumionym i sennym głosem.

    - Dlaczego?

    Po chwili zastanowienia Chi Cheng odpowiedział.

    - Kiedy jesteś na mnie zły, martwię się o ciebie najbardziej. I jestem w stanie zrobić dla ciebie wszystko.

    Niestety Wu Suo Wei nie usłyszał tych słów, bo był już pogrążony w błogim śnie. Po chwili obaj odpłynęli, smacznie śpiąc w swych ramionach.

    W tym momencie Zazdrość skończyła trawić i powoli wśliznęła się między nich, potrząsając ogonem umościła sobie miejsce kładąc głowę na czole chłopaka, po czym zamknęła oczy i zasnęła.

Tłumaczenie: Antha

Korekta: Nikkolaine

***


Słodziutki pytonik <3 



   Poprzedni 👈             👉 Następny 

Komentarze

  1. Dziękuję ❤️😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdrość jest taka słodka 🥰☺️♥️.
    Ja oczywiście czekam na pierwszy raz naszego "głupiego" chłopczyka 🤭🤭🤭
    Dziękuję za tłumaczenie ♥️♥️♥️

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem się zastanawiam czyim wężem jest Zazdrość 😏😏 jest przy tym taka słodka 🥰

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz