Advance Bravely [PL] - Rozdział 34: Okazja czyni złodzieja.

 


    Zanim Wang Zhi Sui zdążył coś powiedzieć, już został chwycony za kołnierz i przeciągnięty do salonu. Xuan Da Yu był bezlitosny, szarpał go i wygrażał mu pięścią.

    - Idziesz, czy nie?

    Jednak Wang Zhi Sui był na swój sposób niezwykły. Gdyby na jego miejscu znalazł się ktoś inny, na pewno już dawno zabrałby kasę i zwiał ze strachu. Jednak on taki nie był. Im bardziej Xuan Da Yu go wyganiał, tym bardziej on nie chciał wyjść.

    - Posłuchaj, nie bądź taki wredny. Masz duży dom, znajdzie się kawałek miejsca, żebym się przekimał. Przecież nawet tego nie odczujesz.

    Xuan Da Yu odpowiedział lodowatym tonem.

    - Nie pozwalam obcym spać u siebie.

    - Czyżby? A temu facetowi, który miał znaleźć się na twoich plecach, też byś nie pozwolił?

    - On jest wyjątkowy.

    - To uznajmy, że ja też.

    Xuan Da Yu gotował się w środku.

    - A niby dlaczego miałbyś być dla mnie wyjątkowy?

    - Ze względu na nasze imiona.

    Wang Zhi Sui pomachał mu przed nosem swoim dowodem osobistym.

    - Jest takie stare przysłowie. Spojrzyj za siebie 500 razy, by móc się spotkać w następnym życiu.

    Xuan Da Yu zezłościł się jeszcze bardziej.

    - Nie tak to szło. Obejrzyj się za siebie 500 razy, by odrodzić się ponownie.

    - Dobra, nieważne. Spotkanie czy odrodzenie, niewielka różnica. Fakt jest taki, że los nas połączył. Ja, kompletnie pijany zostałem przez ciebie porwany i przyniesiony do twojego domu. I na dodatek nasze imiona do siebie pasują. W poprzednim życiu musieliśmy tak często patrzeć za siebie, że pewnie omal nie skręciliśmy sobie karków.

    - Wynocha! Nie jesteśmy na tyle blisko, żeby tak się spoufalać. Zabieraj kasę i wypad. - Xuan Da Yu zaczął wypychać go w stronę drzwi.

    Wang Zhi Shui złapał go za rękę i zapierając się chichotał.

    - Da Yu Zhi Shui, beze mnie nie byłbyś tak sławny.*

    - Do diabła, nie potrzebuję cię, żeby zostać pieprzonym cesarzem.

    Po tych słowach zaciągnął go pod drzwi. Wang Zhi Shui złapał się framugi i nie przestawał się śmiać.

    - Cesarz powinien dbać o swoich obywateli.

    Xuan Da Yu spojrzał na jego żylaste ręce, którymi zapierał się o framugę. Po chwili przestał go wypychać z taką zawziętością, aż w końcu odpuścił i zamknął drzwi.

    - Dobra. Możesz się tu przespać.

    W końcu miał jeden pokój dla gości. Idąc tam rzucił Wang Zhi Shuiemu poduszkę.

    - W pokoju gościnnym.

    - Boje się spać sam.

    - Chcesz umrzeć? - wrzasnął Xuan Da Yu. - Siedź tam i nie waż się wychodzić!

    Po chwili szybkim krokiem poszedł do sypialni i zamknął za sobą drzwi na klucz. Wrzucił ciuchy do prania, przebrał się w piżamę, a potem założył słuchawki, by mieć pewność, że nikt mu nie przeszkodzi. Zasnął w momencie, kiedy jego głowa dotknęła poduszki i spał jak niemowlę do samego rana.

    Gdy się obudził przeciągnął się leniwie, czuł zakwasy w rękach i z trudem nimi poruszał. Od razu przypomniał sobie zdarzenia ostatniej nocy i zastanawiał się, czy ten dupek już sobie poszedł? Rozmyślając o tym założył pantofle, wstał i raz jeszcze rozciągnął zbolałe kości.

    Kiedy zajrzał do pokoju gościnnego zobaczył, że łóżko było puste, leżała na nim tylko poduszka. Odetchnął z ulgą. Jednak gdy podszedł do drzwi wejściowych, omal nie padł na zawał.

    Jego szafka na buty była pusta. Pięć par jego ulubionych butów zniknęło. Jedną parę przywóz z Włoch, nie zdążył jej nawet raz założyć. Ruszył do pokoju gościnnego, zajrzał do szafy z ubraniami. Wszystkie zniknęły, została tylko bielizna i skarpetki… Oczywiście jego portfel i telefon też zostały skradzione.

    Utrata pieniędzy to nie był problem, najbardziej odczuł brak możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym, zwłaszcza że został w przysłowiowych gaciach. Jedyne, co mógł zrobić, to poczekać, aż ktoś go odwiedzi.

    Kurwa! Xuan Da Yu zacisnął dłonie w pięści i bezradnie spojrzał w podłogę. Po chwili zerwał się, gdy usłyszał dzwonek do drzwi.



* Legendarny Da Yu nigdy nie byłby władcą wody, bez wody. 


Tłumaczenie: Antha

Korekta: Motorollo

***





   Poprzedni 👈             👉 Następny 

Komentarze

  1. Czyżby "woda" wróciła 🤭🤭
    Dziękuję za tłumaczenie 😘 i korektę 😘
    Mirka 👻🐼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeszła fala i zmiotła wszystko 🌊

      Usuń

Prześlij komentarz