Advance Bravely [PL] - Rozdział 48: Zbliżenie.

 


    Podjechali kupić rybę i patyki do smażenia. Potem rozpalili nad brzegiem rzeki ognisko. Siedzieli, piekli ryby i rozmawiali.

    - Dlaczego wstąpiłeś do wojska? - zapytał Xia Yao i spodziewał się pełnej patosu odpowiedzi o honorze, ojczyźnie i podziwie dla dawnych bohaterów. Jednak ku jego zaskoczeniu odpowiedź Yuan Zonga była bardzo zwyczajna.

    - Chciałem, żeby mojej rodzinie żyło się lepiej.

    Chłopak nic nie odpowiedział, tylko napił się piwa.

    - Mój ojciec nie posiadał wykształcenia, nie miał też pieniędzy. Ożenił się dopiero po trzydziestce. Moja mama była bardzo chorowita. Urodziła moją siostrę po czterdziestce i niedługo później zmarła. Wstąpiłem do wojska zaraz po liceum. Tak naprawdę to chciałem jak najszybciej pomóc ojcu związać koniec z końcem. A w wojsku poznałem świetnych ludzi, podobało mi się na treningach i z czasem naprawdę to polubiłem.

    - Pewnie tęsknisz za tamtymi czasami, zwłaszcza że musiałeś odejść z wojska.

    Mężczyzna wzruszył ramionami.

    - Zawsze marzyłem, żeby mieć własne centrum szkoleniowe.

    Chłopak słuchał go i powoli jadł rybę. Nasłuchał się niesamowitych historii o jego rekordach i osiągnięciach. Gdyby nie zrezygnował, na pewno szkoliłby teraz wojskowe jednostki specjalne. Xia Yao westchnął głęboko, bo jakoś tak zrobiło mu się żal Yuan Zonga.

    Mężczyzna zauważył, że chłopakowi siadł nastrój, podniósł puszkę piwa i go szturchnął.

    - Dość o mnie, porozmawiajmy o tobie. Wyglądasz na wzorowego syna, co?

    - No nie wiem. - zaprzeczył chłopak. - Kiedy żył mój dziadek, mieszkaliśmy wszyscy razem. W domu było sporo osób, ale wcale nie było tak, jak w serialach. Nie kłóciliśmy się ze sobą, raczej dobrze się ze sobą dogadywaliśmy. W sumie, nie licząc tego, że miałem nianię i szofera, to nasze dzieciństwo było podobne. Nigdy nie chodziłem do prywatnej szkoły. Dziadek zawsze powtarzał, że dzieci żyjące pod kloszem nie rozwijają się prawidłowo. W szkole większość moich znajomych nie znała mojego pochodzenia, a ja przed nikim się nie chwaliłem. Dlatego moje relacje z rówieśnikami były zdrowe. A potem wiadomo, dopiero po studiach zaczyna się prawdziwe życie i większość starych przyjaźni się rozpadła. Jesteś podobny do mnie, też nie jestem w stanie zaprzyjaźnić się z byle kim.

    Xia Yao mówił przez dłuższą chwilę, opowiadał o swojej rodzinie, zawiłych relacjach w niej panujących i problemach, z jakimi się zmagał. Mówił, jak ciężko musiał pracować, żeby coś osiągnąć i jak z upływem czasu czuł coraz większą presję. Alkohol rozwiązał mu język i mógł w końcu wyrzucić z siebie wszystko to, co od lat dusił w środku.

    Potem wspominali swoje dzieciństwo. Xia Yao czuł, jakby pochodzili z dwóch różnych planet. On zwykle bawił się limitowanymi modelami autek, zabawkami z importu, grał w gry, które jeszcze oficjalnie nie weszły na rynek. Z drugiej strony Yuan Zong bawił się tym, co znalazł. Obręczami kół, patykami, grał w kulki…

    Potem omówili dania, które uwielbiali jeść w dzieciństwie, czyli dong bei, gruszki, smażone ciasta z różnymi nadzieniami, złociste kotlety smażone na głębokim tłuszczu, boczek wieprzowy z marynowaną kapustą. Na samą myśl o tych pysznościach Xia Yao miał ślinotok.

    - Kiedyś zabiorę cię do mojego rodzinnego miasta. Zobaczysz jak smakuje  prawdziwe dong bei, kiedy jesz je, siedząc w łóżku przy kominku. - powiedział Yuan Zong.

    Xia Yao ochoczo skinął głową. Mężczyzna od razu zauważył, że chłopak jest głodny. Nie najadł się rybą, a słońce powoli chyliło się ku zachodowi. Było już po piątej.

    - Co? Już piąta? Zbieramy się, czas wracać do domu, musimy zdążyć przed północą.

    Yuan Zong wyciągnął z bagażnika kurtkę przeciwdeszczową i podał ją chłopakowi. Chwilę później wsiedli na motocykl i ruszyli w drogę powrotną do domu.


Tłumaczenie: Antha

Korekta: Motorollo

***









   Poprzedni 👈             👉 Następny 

Komentarze

  1. Dziękuję 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. W drogę powrotną 🤔 A co z planami Yuan Zong'a i nocowaniem 😈😉
    Dziękuję Antha 😘 i Motorollo 😘
    Mirka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz