Advance Bravely [PL] - Rozdział 87: Dylematy Xia Yao.

 


    Kiedy chłopak wrócił do domu, ciekawość go zżerała i od razu rozpakował pudełko, w którym zobaczył pozlepiany plastik z wentylem. Podłączył pompkę i napompował lalkę. W miarę jak nabierała kształtu, był coraz bardziej podekscytowany. Nie naprężał jej za bardzo, żeby przypadkiem nie pękła. Gdy skończył, położył ją na łóżku i bacznie się jej przyjrzał.
    - Nie jest najgorsza. - wymamrotał pod nosem.
    Jego wzrok zatrzymał się na piersiach lalki. Chłopak pochylił się i uszczypnął ją w sutek.
    - Hmm…
    Wydaje z siebie dźwięki? Koleś o tym nie wspominał. Xia Yao uszczypnął ją jeszcze kilka razy, żeby posłuchać jęku gumowej panienki. Był naprawdę zadowolony z efektu.
    Po chwili uniósł jej spódniczkę, zerkając, co tam pod nią ma. Ta część lalki była bardzo skrupulatnie wykonana. Zadbano o najmniejszy szczegół, co zapewne przekładało się na przyjemność w jej użytkowaniu. Wszystko było idealne, nawet maleńkie włoski wyglądały jak prawdziwe.
    Jak wiemy, Xia Yao jest w gorącej wodzie kąpany, wystarczy impuls, żeby się odpalił. Jednak gdzieś w głębi wiedział, że szkoda czasu na zabawę z plastikową lalą. Przypomniał sobie o gratisach, jakie dostał i wyciągnął je z pudełka. Najpierw trzy butelki nawilżacza, z których jedną sobie odłożył pod wpływem niewytłumaczalnego impulsu. Były tam też dwa wibratory. Jeden postanowił zostawić dla siebie. Zerknął w internet, żeby sprawdzić, dlaczego akurat ten wibrator ma takie wzięcie, a kiedy trochę poczytał, postanowił wypróbować go na sobie.
    Oczywiście chciał tylko sprawdzić, czy będzie tak przyjemnie, jak piszą. Nacisnął start, poczuł delikatne wibracje i od razu włożył wibrator w majty.
    Po chwili westchnął. Coś tam się zadziało, ale nie było mu tak dobrze, jak się spodziewał, że będzie. Ten wibrator nie mógł się równać z ustami Yuan Zonga.
    Nagle usłyszał pisk opon samochodu, który zatrzymał się tuż przed jego domem. Xia Yao miał wyczulone zmysły, ponieważ wolał, żeby to, co robił, nie wyszło poza jego pokój. Podbiegł do okna i od razu poznał znajomą rejestrację, serce omal mu nie stanęło z przerażenia.
    Kurwa, co on tu robi?
    Chwilę później Yuan Zong pukał do drzwi jego domu. I chociaż był w środku niezliczoną ilość razy, to po raz pierwszy zamierzał wejść frontowymi drzwiami. Drzwi otworzyła pani Xia i aż cofnęła się z wrażenia.
    - Pan jest…
    Yuan Zong starał się rozluźnić mięśnie twarzy, żeby nie wyglądać groźnie.
    - Przyjaźnie się z Xia Yao. Słyszałem, że nie czuje się dobrze, dlatego przyszedłem go odwiedzić.
    - Nie czuje się dobrze? - zapytała zaskoczona kobieta. - Co masz na myśli? Dzisiaj przez cały dzień był bardzo aktywny.
    Nagle jego twarz spochmurniała, westchnął i podał kobiecie torby z jedzeniem.
    - Ach… Właśnie… Szczęśliwego nowego roku.
    Pani Xia natychmiast się uśmiechnęła, promieniejąc.
    - Wejdź, wejdź.
    W tym czasie Xia Yao próbował spuścić powietrze z lalki, bo była za duża i nie miał gdzie jej schować. Najgorsze, że nie mógł otworzyć wentyla, był tak zestresowany, że oblał się zimnym potem.
    Kurwa, gdzie mam ją schować? A może… Tutaj…
    Yuan Zong oczywiście nie ruszył od razu do pokoju Xia Yao, tylko grzecznie czekał, aż pani Xia wskaże mu drogę.
    - To jego pokój. - powiedziała kobieta i poszła zaparzyć herbaty.
    Xia Yao słyszał jego kroki i w duchu wołał o pomoc. Miał szczęście, że mieszkał w dużym domu i trochę zajęło przejście z salonu do jego pokoju, dzięki czemu miał więcej czasu, żeby spuścić powietrze z lalki. Szybciej, szybciej… Dlaczego ten wentyl jest taki mały? Najchętniej wysadziłbym ją w powietrze.
    Kiedy w końcu mu się udało, włożył lalkę do pudełka i w tym momencie drzwi się otworzyły. Twarz chłopaka była mokra od potu. Yuan Zong stanął w drzwiach pokoju, odcinając chłopakowi ostatnią drogę ucieczki. Xia Yao kucał przy łóżku cały czerwony i spocony.
    Kiedy gwałtownie się podniósł, z nogawki wypadł mu wibrator.
    Już po mnie! Pomyślał chłopak i wpadł w panikę.
    - Dzisiaj go kupiłem. Wejdź, wejdź, opowiem ci, co się stało. Uśmiejesz się do łez.
    Gdyby zachował zimną krew i nic nie powiedział, sprawy nie wymknęłyby się spod kontroli. Niestety Xia Yao miał wyrzuty sumienia i nawet jego urocza mina nic tu nie pomogła. Yuan Zong zmierzył go wzrokiem, po czym bez słowa wyszedł.
    Kiedy chłopak usłyszał pisk opon odjeżdżającego auta, poczuł, jak narasta w nim gniew. Kopnął pudło z lalką, przeklinając w myślach. Kurwa, jestem martwy…
    Pani Xia wyszła z kuchni z dzbankiem herbaty, ale gościa już nie było.
    - Już wyszedł. - poinformował ją chłopak.
    - Dlaczego tak szybko? Nie zdążyłam poczęstować go herbatą.
    Xia Yao nie skomentował, zamknął drzwi pokoju i wyszedł na balkon zapalić papierosa.
    Gdyby chłopak od razu za nim pobiegł i wszystko mu wyjaśnił, to nie byłoby problemu. Niestety tego nie zrobił. I chociaż nie zrobił niczego złego, to i tak nie miał pojęcia, jak ma się zachować. Powinien z nim porozmawiać jak z przyjacielem, czy jak z chłopakiem?
    I chociaż był pewien ich związku, to jakby nie było, oficjalnie tego nie potwierdzili. Obaj żywili do siebie uczucia, ale żaden z nich nie miał odwagi powiedzieć na głos, jak są dla siebie ważni, że są o siebie zazdrośni i co do siebie czują.
    Chłopak czuł się źle z całą tą sytuacją, dlatego tłumaczył sobie w duchu. Przecież te rzeczy są produkowane, by zaspokoić ludzkie potrzeby. Kobiety i faceci używają ich bez przerwy i dobrze się bawią, to dlaczego jesteś na mnie zły? Przecież, nawet jeśli jesteśmy razem, to mogę używać tych zabawek… Ale czy my jesteśmy…
    Kiedy odrobinę się uspokoił, postanowił, że pojedzie do firmy ochroniarskiej i wszystko mu wytłumaczy. Wiem, że na pewno mnie zrozumiesz.


    Wieczorem Xia Yao włożył pudełko z laką do bagażnika auta swojego ojca.
    - Misja wykonana. - powiedział i z uśmiechem puścił oczko.
    Oczywiście Xia Ren Zhong od razu zrozumiał ukrytą za tym wiadomość. Zwykle synowie są bardziej związani z matkami, jednak w domu Państwa Xia było inaczej. Xia Yao był synkiem tatusia, za to miał surową i wymagającą matkę. I właśnie dlatego relacja ojciec-syn była u nich tak dobra.
    Z samego rana Xia Ren Zhong spakował walizki i szykował się do wyjazdu.
    - Jeśli nie znajdziesz sobie dziewczyny, to po nowym roku podejmę odpowiednie kroki.
    Chłopak roześmiał się tylko, nie biorąc jego słów na poważnie. Jak tylko samochód ojca zniknął mu z oczu, wsiadł do swojego i pojechał do Yuan Zonga.
    Xia Yao zachowywał się tak, jakby nic się nie stało i jak zawsze pewnym krokiem wszedł do gabinetu mężczyzny. Odkąd ich związek wszedł na wyższy poziom bliskości, Xia Yao zrobił się bardziej śmiały. Nie przebierał się w szatni, ale tutaj, w biurze. I chociaż jego strój treningowy wisiał na wieszaku, na ścianie, to udawał, że go nie widzi.
    - Hej, gdzie są moje ciuchy?
    Jego głos brzmiał tak pewnie i naturalnie, jakby to nie jego przyłapano z wibratorem w spodniach.
    Niestety żaden z zabiegów Xia Yao nie poskutkował. Yuan Zong spojrzał na niego spokojnym wzrokiem, który skierował w stronę wieszaka. Chłopak próżno czekał na jakiekolwiek słowo. Rzucił okiem na kamienną twarz mężczyzny i mruknął pod nosem.
    - Czyli nie zamierzasz mi niczego ułatwić.
    Kiedy się przebierał, zwykle robił to w łazience, ale dzisiaj postanowił nie przejmować się Yuan Zongiem i przebrać się w biurze.
    Zamaszystym ruchem ściągnął płaszcz i nagle BUM, coś wypadło.
    Xia Yao momentalnie schylił się i podniósł wibrator. Kurwa, po cholerę to ze sobą wziąłem. Muszę go szybko schować.
    Potem zaczął leniwie ściągać ubrania. Zwykle, gdy zdejmował koszulę, od razu ubierał bluzę treningową, podobnie ze spodniami. A dzisiaj najpierw ściągnął z siebie wszystko.
    Kiedy zaczął ubierać ubrania treningowe, usłyszał dźwięk zasuwanych zasłon. Pomyślał, że Yuan Zong na pewno zaraz go skrytykuje, ale mężczyzna nadal milczał.
    Dlaczego nie zwraca na mnie uwagi? Pomyślał chłopak, po czym powiedział.
    - Idę na trening.
    To był ostatni trening w semestrze, dlatego był dwa razy cięższy niż zazwyczaj, Od niego zależała końcowa ocena, którą każdy rekrut będzie miał wpisaną w certyfikat. Jedynie Xia Yao był wyluzowany, bo nie zamierzał zostać profesjonalnym ochroniarzem. Zgłosił się na ochotnika jako sparing partner.
    - No dalej, uderzcie mnie.
    Wszyscy wiedzieli, że chłopak jest wyjątkowy i nikt nie ośmielił się inicjować z nim walki. Xia Yao sprowokował przeciwników, rozpalając w nich pragnienie odwetu, a potem stał i zbierał ciosy.
    W ciągu dziesięciu minut oberwał i został powalony wiele razy. A z każdym uderzeniem i upadkiem był coraz bardziej zirytowany. Nie wierzę, dlaczego mnie nie zauważasz.
    Po chwili na sali pojawił się Yuan Zong i wszyscy rekrucie od razu ustawili się w szeregu. Wzrok mężczyzny był przepełniony niewyobrażalną siłą, kursanci aż musieli zaczerpnąć powietrza, bo czuli, że nie czeka ich nic dobrego. Nigdy nie widzieli, żeby tak na nich patrzył. To spojrzenie zwiastowało krew, ból i śmierć.
    Po chwili Yuan Zong przemówił.
    - Koniec ćwiczeń, jesteście wolni.
    Wszyscy byli zaskoczeniu i patrzyli na siebie pytająco. Jesteśmy wolni? Dobrze słyszeliśmy? Nikt nie ruszył się z miejsca i czekali na to, co się wydarzy. Yuan Zong spojrzał na nich i powiedział.
    - Xia Yao, ty zostań.

Tłumaczenie: Antha

Korekta: Motorollo

***















   Poprzedni 👈             👉 Następny 

Komentarze

  1. I teraz zacznie się rozdział jak Xia został gumową lalą 🤣😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znamy już trochę yuan Zonga... on tego tak nie zostawi ;)

      Usuń
  2. Kurcze teraz czekać do następnej środy ale warto było przeczytać 4 na raz to lepsze niż najlepsza Komedia 🤣🤣🤣🤣🤣 Dziękuję Dziewczyny za wasza pracę 😍😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też płakałam ze śmiechu, jak tłumaczyłam. Wątek przeboski :)

      Usuń
  3. Dziękuję ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz