Counterattack [PL] - Rozdział 116: Kręgi rozkoszy [18+]

 

    Wraz z potężnym jękiem gęsta, biała sperma trysnęła na pierś Wu Suo Weia. Tuż przed wytryskiem jego biodra zadrżały od silnych pchnięć i nie przestały się trząść również po uwolnieniu. Chłopak czuł się, jakby przeszedł linię frontu i nie został zastrzelony, ale był kompletnie wyczerpany.
    Chi Cheng odetchnął z ulgą i satysfakcją, a na jego czole pojawiły się strużki potu, co tylko podkreśliło jego męskie rysy twarzy. Wyciągnął rękę, by zdjąć opaskę z oczu chłopaka, była cała mokra, a on nie był pewien, czy to od potu, czy od łez. Wu Suo Wei miał zaczerwienione oczy, a jego spojrzenie błądziło dookoła. W jego oczach malowała się melancholia, a gdy je lekko zmrużył, wyglądały zjawiskowo.
    - Było przyjemnie? - zapytał Chi Cheng.
    - Nie odzywaj się do mnie - odpowiedział niemrawo.
    Mężczyzna sięgnął po chusteczki leżące na szafce i z czułością wytarł mu twarz, szyję, ręce, wszystkie mniej strategiczne miejsca. Ominął jedynie te poplamione spermą. Wu Suo Wei sięgnął, by przejąć chusteczkę i wytrzeć sobie klatkę piersiową, ale został złapany za nadgarstek i zatrzymany. Oczywiście skrzywił się i warknął:
    - To sam to wytrzyj.
    Mężczyzna nic nie odpowiedział, za to jego szorstkie palce zaczęły masować jego klatkę piersiową, rozmazując białą plamę w kierunku brzucha. Po chwili przesunął swoje palce pokryte tą gęstą cieczą do jego sutków i zaczął je pocierać tak mocno, że po chwili skóra wokół nich stała się zaczerwieniona. Wu Suo Wei jęknął i chwycił go za ręce.
    - Co ty robisz?
    - Bawię się tobą - powiedział Chi Cheng i ugryzł go w ramię.
    Wu Suo Wei miał bardzo wrażliwe ciało, zwłaszcza po tak intensywnej rundzie. Jego ramię od razu zdrętwiało z bólu i szybko próbował się wyrwać.
    - Jeszcze się nie wybawiłeś?
    Mężczyzna spojrzał na niego swoimi ciemnymi oczami i odpowiedział głosem tak stanowczym, że wywołał niepokój w sercu chłopaka:
    - Jeszcze nie jestem usatysfakcjonowany.
    Po tych słowach nadal pocierał jego sutki, posyłając mu szelmowskie spojrzenie. Wu Suo Wei nie chciał tego ciągnąć, bardzo bolały go lędźwie, nie był w stanie się poruszyć. A ten facet cały czas go drażnił, przez co znowu był pobudzony i jego odmowa nie zabrzmiała przekonująco.
    - Chcę iść spać.
    Chi Cheng chwycił go za ręce i położył je na jego sutkach.
    - Jak zamierzać spać, skoro jesteś tak nabrzmiały?
    Chłopak chciał cofnąć ręce, ale nie mógł, a co gorsza Chi Cheng zmusił go, by uszczypnął własne sutki. Czuł się zawstydzony, gdy poczuł w ciele dziwnie podniecające uczucie, które momentalnie zdławiło jego opór. Na koniec wydał z siebie seksowny jęk.
    - Jest ci dobrze, kiedy patrzę, jak się tu dotykasz? - zapytał mężczyzna próbując go zawstydzić.
    Wu Suo Wei nie dał się sprowokować, a kiedy nie był w stanie już dłużej znieść tego napięcia, objął Chi Chenga za szyję i otarł się o niego swoją rozpaloną z podniecenia piersią. Gdy to zrobił, ich penisy się zetknęły. Chłopak jęknął, a jego oddech przyspieszył. Chi Cheng zamruczał czując, jak ogarnia go kolejna fala pożądania.
    - Chcę to z tobą zrobić jeszcze raz, mogę?
    Twarz chłopaka wykrzywiła się i od razu spróbował wyrwać się z tych silnych ramion.
    - To niemożliwe. Nie dam rady.
    Ze mną wszystko jest możliwe - pomyślał Chi Cheng z szelmowskim uśmieszkiem na ustach. Przewrócił chłopaka na brzuch i podłożył mu pod biodra trzy poduszki, dzięki czemu jego tyłek był wypięty i uniesiony, a ramiona i klatka piersiowa przyciśnięte do łóżka. Wu Suo Wei ryknął wściekły:
    - Ta pozycja jest kurewsko zboczona, puść mnie!
    Oczywiście Chi Cheng go nie puścił.
    - Jeszcze nie możemy wybierać pozycji. Pierwsza runda była w najmniej bolesnej, a ta jest dla mnie wygodna, bo mogę kontrolować siłę pchnięć i kąt wejścia, by trafić dokładnie we właściwy punkt.
    Po tych słowach Chi Cheng rozsunął jego pośladki i usłyszał pełne bólu jęknięcie, które niesamowicie na niego podziałało. Obejrzał sobie dokładnie okolice dziurki sprawdzając, jak poradziła sobie z okazaną jej miłością. Nie było śladów krwi, a skóra była tylko lekko spuchnięta i zaczerwieniona. Delikatnie przesunął palcem, by zajrzeć, jak wygląda wewnątrz. Kiedy tylko dotknął, usłyszał bolesny syk Wu Suo Weia.
    - Aż tak boli? - zapytał mężczyzna.
    - Jak cholera! - krzyknął chłopak zaciskając pięści na prześcieradle.
    Miał nadzieję, że Chi Cheng mu odpuści widząc, jak cierpi chwilę po tym, jak został rozdziewiczony. Niestety jego nadzieja okazała się płonna, nagle poczuł między pośladkami chłodny żel. To sprawiło, że zimny dreszcz przeszedł mu po plecach. Niestety nie miał czasu, żeby zebrać myśli, bo nagle twarda męskość Chi Chenga zatopiła się w nim po nasadę. Chłopak zawył z bólu.
    - Boli!
    - To dobrze, że boli - odpowiedział mężczyzna i zaczął delikatnie się poruszać. - Chcę, żebyś czuł ból.
    Wu Suo Wei otworzył usta, bo miał zamiar mu wygarnąć, ale mocne pchnięcie rozproszyło wszystkie jego myśli. Poczuł ostry ból i krzyknął. Chi Cheng obrócił jego głowę i intensywnie wziął jego usta, zamykając je w namiętnym pocałunku.
    - Wiesz, dlaczego chcę, żebyś cierpiał? – zapytał, odrywając się od niego.
    - Nie - wymamrotał chłopak i poczuł, jak kolejne mocne pchnięcie rozrywa mu wnętrzności. – Przestań! Dłużej tego nie zniosę… Aaach!
    Chi Cheng postarał się, żeby jego penis wszedł cały, na maksymalną głębokość.
    - Nosisz rozchełstane koszule, komu chcesz się pokazać, co?
    Wu Suo Wei już dawno zapomniał o tamtym incydencie i nie miał pojęcia, o czym on mówi. Kiedy Chi Cheng zobaczył jego zdezorientowany wyraz twarzy, uszczypnął jego sutki i wykonał kolejne gwałtowne pchnięcie. Nagle ciało chłopaka zaczęło się poruszać, poddając się nadanemu rytmowi, ale nadal jęczał z bólu.
    - Komu chciałeś się pokazać? - naciskał mężczyzna.
    Wu Suo Wei wiedział, że nie odpuści, jeśli nie usłyszy odpowiedzi. A jeśli powie, że to dla kogoś innego, to Chi Cheng zabije go w tym łóżku. Bał się, że jak powie, że to dla niego, to ten facet nakręci się jeszcze bardziej. Przez chwilę się wahał, ale został zmotywowany kolejnym mocnym pchnięciem.
    - Tobie.
    Mężczyzna uśmiechnął się złośliwie, a oczy płonęły mu z pożądania.
    - W takim razie, moja mało suko, odpowiednio cię obsłużę.
    Po tych słowach wyprostował się, chwycił jego biodra i zaczął się w niego wbijać z zawrotną szybkością. Ich ciała obijały się o siebie, a oni dokładnie słyszeli ten dźwięk, który rozgrzewał im krew w żyłach.
    Jeśli chodzi o pozycję, w jakiej się kochali, to Chi Cheng miał rację. Dzięki temu, że tyłek Wu Suo Weia był wyeksponowały, mężczyzna mógł kontrolować kierunek pchnięć. Chłopak szybko poddał i zaczął kołysać biodrami. I chociaż nadal czuł ból, to o dziwo zaczął czerpać z tego przyjemność. Jego jęki stawały się coraz bardziej seksowne gdy poczuł, jak zalewa go fala rozkoszy. Nieświadomie zaczął sam nabijać się na tego monstrualnego kutasa, by poczuć przyjemne dreszcze jeszcze mocniej.
    - Tam… tak… właśnie tam… aaach!
    Penis chłopaka zrobił się wilgotny, a on wygiął do tyłu głowę i zmrużył oczy, po czym zajęczał przeciągle wypuszczając z wnętrza wszystkie kłębiące się w nim emocje. W końcu doszedł też tygrys za jego plecami. On też, będąc na skraju, nie powstrzymywał się i po raz kolejny wystrzelił.
    Po wszystkim Chi Cheng objął go mocno, a on się w niego wtulił. Nawet jakby chciał mu coś powiedzieć, to nie mógł, po pierwsze był wykończony, a po drugie nie wiedział, co powiedzieć.
    - Tym razem było przyjemnie, prawda? - zapytał Chi Cheng.
    Chłopak był w stanie tylko przytaknąć skinieniem głowy. Mężczyzna wsunął dłoń między jego uda i ścisnął je kilka razy.
    - Masz ochotę na jeszcze?
    - Nie chcę! - krzyknął Wu Suo Wei potrząsając głową.
    - Wiesz, na mojej liście jest jeszcze kilka twoich przewinień, za które powinieneś zostać ukarany.
    Po chwili tak ułożył chłopaka, aby obaj leżeli twarzą do siebie. Byli objęci i mogli rozmawiać, patrząc sobie w oczy. Oczywiście Chi Cheng zaczął mu szeptać do ucha bezwstydne teksty, bo uwielbiał patrzeć na jego zawstydzą i napaloną minę.
    - Nie… umieram z bólu - wyjęczał chłopak, a pot spływał mu po twarzy.
    Chi Cheng masował jego jędrny tyłek.
    - Wiesz, jak bardzo chciałem się z tobą pieprzyć? Odkąd spojrzałem na twój tyłek, to chciałem się w niego wbić, marzyłem o dzisiejszym dniu. - Po tych słowach podciągnął nogi chłopaka do klatki piersiowej i wszedł w niego cały za jednym razem, a następnie zaczął delikatnie i rytmicznie falować biodrami.
    Wu Suo Wei czuł się, jakby spadł w przepaść, powoli tracił świadomość i już nie dbał o nic, nie obchodziło go nawet, że teraz Chi Cheng mu się przygląda. Pokazał mu wszystko, targającą nim żądzę, która malowała się na jego twarzy i w spojrzeniu, jęczał i mruczał z przyjemności i był zauroczony Chi Chengiem.
    - Aaach… taaak!
    Chwilę później zadrżał, jego nabrzmiały penis wyrzucił z siebie lepką białą esencję, a chłopak jęknął, jak nigdy wcześniej. Kiedy skończyli, Wu Suo Wei był ledwie przytomny. Czuł ból w lędźwiach, miał zdarte gardło, oczy pełne łez, był tak obolały, że nie był w stanie się ruszyć, a Chi Cheng nadal mu nie odpuszczał.
    - Wiesz, kogo uderzyłeś wibratorami, gdy wrzuciłeś je do mojego biura?
    Wu Suo Wei potrząsnął głową, nie potrafił zebrać myśli i czuł tylko pieczenie między pośladkami. Chi Cheng uśmiechnął się zadziornie i złapał za jego penisa, bawiąc się nim zapamiętale, co od razu wywołało reakcję.
    - Jeszcze cię za to nie ukarałem...
    Chłopak lekko się poruszył i zwinął się w kłębek błagając Chi Chenga.
    - Jutro, dobrze? Dzisiaj naprawdę już nie dam rady…
    Wzrok mężczyzny złagodniał, pocałował go w usta i zapytał:
    - Jesteś zmęczony?
    Chłopak przytaknął.
    - Masz już dość?
    Wu Suo Wei ponownie przytaknął. Mężczyzna przytulił go ze współczuciem i powiedział:
    - Mimo to, będziemy kontynuować. - Po tych słowach bez cienia litości zaczął go dręczyć. I dopiero teraz chłopak zrozumiał, że nie warto zmuszać Chi Chenga, by przekraczał swoje granice.
    Taki był z siebie dumny, że przez tydzień trzymał go na krawędzi, a teraz musiał za to zapłacić, bo ten potwór nagle uwolnił całą swoją energię, którą kumulował przez ten czas i miał zamiar pieprzyć się z nim do świtu. Chłopak poważnie zaczął się zastanawiać, czy to przeżyje.


    Podczas ostatniej rundy Wu Suo Wei ledwie kontaktował. Jego ciało nie wytrzymało takiej ilości energii, również umysł chłopaka był na skraju. Przyjemność, jaką czuł, była nie do zniesienia, a jej intensywność omal go nie zabiła. Łzy płynęły mu z oczu, z trudem łapał oddech po tym, jak otrzymał od Chi Chenga dowód jego wielkiej miłości. Miał tak zachrypnięte gardło, że nawet nie jęknął, kiedy po raz kolejny szczytował. Nie panował nad drżeniem swojego ciała, które było rozdygotane przez spazmy rozkoszy. To zbyt intensywne - pomyślał i zasnął.


    Chi Cheng zadbał o niego, był delikatny i troskliwy. Wytarł go całego, nałożył maść na opuchnięte i podrażnione miejsca. Na koniec przygotował mieszankę ziół, którą wcisnął do obolałego kanału, a później pocałował go czule w czoło. Niestety chłopak tego nie widział, a w snach odpowiednio mu nawymyślał.

Tłumaczenie: Antha

Korekta: Nikkolaine

***





   Poprzedni 👈             👉 Następny 

Komentarze

  1. No jaki, Qwa, litościwy 😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję ❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech czemu te chińskie nowelki są takie niepotrzebnie okrutne, dlaczego gwałty/zmuszanie do brutalnego seksu jest wyrazem wielkiej miłości... Szkoda, mają swój urok te historyjki nawet ten cały przesadzony styl i ci bohaterowie fantastyczni o nadludzkiej sile/umiejętności/z ogromnym wyposażeniem a później facet z miłości zmusza niedoświadczonego ukochanego do maratonu seksu a na pocieszenie kupił mu cukierki... I nie może patrzeć na jego łzy ale może je wywoływać? To jest niestety coś czego możemy się obawiać, czyli promowanie takich zachowań jako akceptowalnych .... Nie mam tu pretensji do tłumaczek aczkolwiek moze warto dla spokoju sumienia umieścić jakiś hmm ostrzeżenie że w prawdziwym życiu geje i nie geje nie wyznają uczuć gwałtami i brutalnym seksem i lepiej tego nie próbować bo można skończyć w więzieniu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy rozdział jest opatrzony znacznikiem „18+" i jest przeznaczony dla czytelników w takim wieku. I nie jest rolą tłumacza nauczanie, umoralnianie, wskazywanie właściwej ścieżki, my tylko ubieramy w polskie słowa historię wymyśloną przez kogoś innego.
      Pod rozdziałami jest info, że w nowelce znajdują się sceny przemocy...
      I w żadnym wypadku nie jest to promocja szkodliwych wzorców, literatura piękna jest pełna przemocy, nienawiści, nietolerancji, używek i innych okropieństw... Wierzę, że dorosły czytelnik potrafi oddzielić rzeczywistość od fikcji, a znajomość środowiska, w jakim żyje nie zrobi z niego brutalnego gwałciciela, gdy przeczyta kilka brutalnych scen.
      Czasem dobrze jest przeczytać niewygodną i sprzeczną z naszym sumieniem książkę, żeby utwierdzić się, że tą drogą iść nie chcę. Taka trudna literatura jest też świetnym punktem wyjściowym do rozmów, do poznania innej kultury i zrozumienia człowieka żyjącego w całkowicie innej rzeczywistości. Autorka, która napisała Counterattack i Addicted - musiała przyjąć na klatę falę hejtu, właśnie za tak mocne i brutalne sceny seksu. Bardzo ciężko było jej się z tego pozbierać i odrobinę wbrew sobie, pod tzw. publiczkę napisała Advance bravely... i przyznała, że ze wszystkich jej książek do tej ma najmniejszy sentyment i męczyła się, kiedy ją pisała.
      Możliwe, że brutalne sceny, jakie opisała pozwoliły jej w jakiś sposób odreagować, a bohaterowie o nadludzkiej sile i wytrzymałości, dawali tę siłę jej... Tego się nie dowiemy... możemy się jedynie domyślać, jak beznadziejnie żyje się w komunistycznych Chinach, gdzie ludzie są kontrolowani na każdym kroku, gdzie jest cenzura, groźba więzienia i brak wolności słowa...
      Ze swojej strony zachęcam do głębszych analiz, bo czasem choć tekst wydaje nam się trywialny i szablonowy, można wyciągnąć z niego wiele informacji :)

      Usuń
    2. ach no właśnie... dorosły, świadomy, analizujący, potrafiący rozdzielić rzeczywistości od fikcji.... no pięknie ale w teorii. Mi właśnie chodzi o to lekkie zmiękczanie granic i przesuwanie granic akceptowalności,normalizacja pewnych zachowań i o ile na polskim nauczyciel pomarudzi że Romeo i Julia to było dwoje w sumie głupich szczeniaków i co mogli inaczej zrobić to co wybieramy do czytania w necie sami to nie zawsze mamy z kim przedyskutować. jest wiele książek, po prostu głupich i szkodliwych, beznadziejnych na które szkoda papieru i zawierających różne bzdury, to nie ulega watpliwości. dobry autor powinien wywołać refleksję ukazując różne aspekty pozytywne i negatywne jakiegoś zjawiska, jakieś konsekwencje, pobudzać do myślenia. jesteśmy też coraz bardziej - jako społeczeństwo bezrefleksyjni i krytyczni, co się objawia choćby problemami związanymi z mediami społecznościowymi- wierzymy, naśladujemy, porównujemy. kwitnie przemoc, przemoc domowa, w związkach, gwałty i molestowania mimo tego jak głośno się mówi o pewnych sprawach... Internet z całym bogactwem, także tym brudnym jest dostępny dla każdego, bo nikt widząc ostrzeżenie 18 lat się nie wycofuje. Oczywiście nie oczekuję od was jako tłumaczek żebyście tekst zmieniały czy kazały dowód skanować, to jest poza waszą kontrolą kto to czyta. to była moja refleksja bo mnie nieodmiennie przeraża to co niektórym autorem wydaje się fajne i lekkie preludium do wielkiej miłości czyli gwałty i przemoc seksualna. spłaszczenie przy tym skutków jakie czuje ofiara gwałtu, to coś więcej niż ból tyłka i rozczulenie że tak kocha.no nie. i tak jak wspominałam mają urok te historie, bywają zabawne, nie muszą być ckliwe i przesłodzone żeby być jakieś i się podobać. co kierowało autorką, jak sama mówisz, nie wiemy. może to było coś głębszego a może chęć wybicia się. nie wiem, ale po prostu moim zdaniem w tym aspekcie .... dała dupy:)

      Usuń
    3. Oczywiście miało być*bezkrytyczni

      Usuń
    4. Nie odpowiadamy za caly swiat ani go nie zbawimy. Žli ludzie byli są i będą I wcale do czynienia zła w różnych postaciach nie przyczyniają się takue nowelę. Umoralniajace lektury są w szkole. Tu jest ograniczenie wiekowe więc wyraźnie jest wskazane kto może czytac. Nie chcesz nie musisz nikt Ci nie każe na siłę tego robić.

      Usuń
    5. Chai Jidan potrafi zbudować ciekawe, złożone postaci, które powoli poznajemy. Jej bohaterowie zmieniają się, dojrzewają i bardzo często dostają to, na co zasłużyli, a my nawet nie jesteśmy w połowie Counterattack... Gdyby pisała dla sławy, żeby się wybić, to spod jej ręki wyszłyby 4 nowelki takie jak Advance Bravely (a ta jest ostatnią, którą napisała i to pod presją pilnując się, żeby nie przesadzić). Wyżej wspomniałam, za swoją twórczość dostała mocno po głowie...
      A fakt, że media społecznościowe potrafią zniszczyć życie to zupełnie inna sprawa. Myślę, że problemu nie ma co szukać w chińskiej nowelce, a we własnych domach, w tym, że rodzice nie rozmawiają z dziećmi o trudnych tematach i pozwalają im zdobywać wiedzę na własną rękę w najprostszy znany im sposób... czyli w sieci... To jest problem do rozwiązania...

      Usuń
    6. Święte słowa problemów zacznijmy szukać na własnym podwórku bo tam jest ich przyczyna. Ja z moimi dziećmi nie nam problemów bo poświęcam im max czasu rozmawiajac uczciwie o wszystkim więc nie mają potrzeby szukania informacji na wlasną rękę a jeśli cos znajdą i coś im się nie zgadza albo niepokoi przychodzą i mówią i rozmawiamy jak to powinno być. Nie koloryzuje rzeczywistości mówię jak jest w prawdziwym życiu nie kłamie i nie składam obietnic beż pokrycia. Jestem dla nich i staram się być wsparciem. Moja córka też tłumaczy różne rzeczy ale mimo 15 lat wie które może tłumaczy a które nie bardzo bo nie rozumie jeszcze pewnych intymnych sytuacji i nie bardzo chce o nich wiedzieć. Nie upatrujmy wiec wszystkich nieszczęść dookoła lecz zacznijmy szukać najpierw u siebie:))) Nowele dramy i inne rzeczy nie robią nikomu krzywdy, są fikcją i naprawde nie trzeba ich czytac. Ja czytam przeróżne rzeczy niepokojące mniej lub bardziej I jakoś na stan psychiczny nie narzekam wiec nie w autorkach i ich dziełach tkwi prawdziwy problem a w naszych dysfunkcjach. W nich jest źródło. A poza tym nikt nie zmusza nikogo do czytania czyni się to z własnej wolnej woli Ja jeśli czuje ze coś mi nie pasuje, jest sprzeczne z tym co czuje to nue czytam nie oglądam, przeciez nikt mi nie każe tego robić.:)))

      Usuń
  4. Zgadzam się z tym co napisałaTłumaczka w 100% uwielbiam Counterattack i traktuję jako super lekturę dosko ale wiedząc ze to tylko literacka fikcja która każdemu dorosłemu człowiekowi nie powinna mylić się z rzeczywistością. Ponadto nie każdemu musi się podobać. Ja mam prostą zasadę nie podoba mi się to nie czytam, nie ma obowiazku:))). Dziękuję za super tłumaczenie, zawsze na czas i za ciężką pracę w to wlożoną:))) Czekam z ciekawoscią ak rozwinie się ten związek, pragnąć pi cichu żeby chłopski byli już razem:))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż to za nadinterpretacja dziwna tam nikt nikogo nie gwałcił wu suo wei jak wskazuje ostatni akapit przeżuł niesamowita rozkosz z kimś kogo kocha i z opisu nie wynika bybsjmniej że dzialo się to wbrew jego woli. Nie doszukujmy się niewiadomo czego ram gdzie tego nie ma:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślałam,że tylko ja się tam,nie doszukałam gwałtu 🙈.Dla mnie to jest opis pierwszego razu i z tym związanego bólu,do tego z kimś kogo kocha i ewidentnie tego chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak:))) I amen bo zrobi się że zwykłej fajnej nowelki sprawa narodowa a nie o to tu chodzi . Jest super tłumaczona czyta się świetnie i o to chodzi:))))

      Usuń

Prześlij komentarz