Advance Bravely [PL] - Rozdział 113: Niespodzianka

 

    Wieczorem Yuan Zong pomagał Xia Yao się umyć i zobaczył, że z szafki zniknął jego krem, dlatego zapytał.
    - Gdzie twój krem do twarzy?
    Oczywiście, tak wytrawny kłamca od razu zareagował.
    - Poprosiłem mamę, żeby zabrała go do domu.
    Mężczyzna nie skomentował, tylko zaniósł Xia Yao do łóżka.
    Dzisiejszej nocy planowali spać w łóżkach obok siebie.
    Przed snem Xia Yao uwielbiał obserwować Yuan Zonga. Odkrył, że jego nawyki są nieco dziwne. Mężczyzna nigdy nie przeglądał telefonu, używał go tylko, by zadzwonić lub odebrać wiadomości. Kiedy sprawdził, czy jest na bieżąco, odkładał telefon do szafki i już go nie dotykał.
    Co więcej, zawsze spał w jednej pozycji i nigdy jej nie zmieniał. Miał zawsze idealnie ułożoną kołdrę i perfekcyjnie naciągnięte prześcieradło. Wiele lat spędzonych w wojsku wyrobiło w nim te wszystkie nawyki.
    Xia Yao nie mógł powstrzymać się od myśli, że życie z taką osobą może być ciut męczące.
    Yuan Zong sięgnął po papierosa i powoli go zapalił.
    Chłopak z przyjemnością się temu przyglądał. Bielizna Yuan Zonga nie zakryła wszystkich włosków na podbrzuszu. Nie miał na sobie koszulki, dzięki czemu Xia Yao mógł podziwiać jego piękne mięśnie, które dodawały mu seksapilu i drapieżności. Od brwi, przez podbródek i jabłko Adama biegła ostra linia uwydatniająca piękno jego twarzy. Stoicki spokój tego mężczyzny znikał w jego mrocznym spojrzeniu, które było hipnotyzujące i dzięki któremu, jego twarz nabierała wyrazistości.
    Yuan Zong zerknął na chłopaka, który tulił do siebie poduszkę w kształcie grzyba. I chociaż obiecał, że będzie grzeczny, to bawił się swoim dużym grzybkiem. Ściskał czubek kapelusza, przez co łodyga rozszerzała się i kurczyła pod naciskiem jego dłoni. Wysunął język i zatrzymał go zaledwie centymetr od poduszki. Udawał, że liże łodyżkę od dołu ku górze, a w jego oczach tliły się psotne iskierki, skutecznie prowokując mężczyznę, który właśnie mu się przyglądał.
    Yuan Zong po raz kolejny dał się złapać w pułapkę. Chwycił go, podniósł tego siedemdziesięciokilogramowego mężczyznę, niczym piórko i położył na łóżku.
    Xia Yao uśmiechał się zadziornie, zrzucił wszystkie maski, które zakładał w ciągu dnia i pokazał się takim, jakim jest... A był ciut lubieżny, niepohamowany, pełen pasji.
    Gorący oddech Yuan Zonga rozbił się na jego policzku.
    - Jak to się stało, że taki się stałeś?
    - Zawsze byłem niegrzeczny, od urodzenia.
    Yuan Zong musiał przyznać mu rację, im dłużej z nim przebywał, tym bardziej nie był w stanie mu się oprzeć. Nagle poczuł chęć, żeby pokazać mu, jak bardzo za nim szaleje. Lekarz wielokrotnie powtarzał, że teraz najważniejsze jest, żeby szwy się nie rozerwały, ale tak cholernie trudno mu było się powstrzymywać.
    Mężczyzna pochylił się, złapał w dłonie jego nogi i trzymał je tak, by chłopak nie mógł nimi poruszyć. Xia Yao zawsze w takiej sytuacji, gdy był podniecony, próbował opleść go nogami. Teraz czuł, że jest ograniczony, i to go cholernie podnieciło i wzmocniło doznania, gdy w jego ciele zatopił się długi, smukły palec. Xia Yao czuł masochistyczną przyjemność, gdy błagał Yuan Zonga o litość.
    A kiedy palec z niego wyszedł, poczuł przerażającą pustkę i to mu się bardzo nie podobało.
    - Kiedy w końcu to zrobimy? - zapytał.
    Yuan Zong musiał chwilę przetrawić te słowa, bo był zaskoczony, że wyszły z ust Xia Yao. Uniósł brwi, a jego jabłko Adama zawirowało.
    - Co powiedziałeś?
    - Odłóż swoją dumę na półkę i pozwól mi to zrobić. - powiedział beztrosko chłopak, a Yuan Zong omal się nie przewrócił.
    - Nie jesteś w stanie utrzymać się na nogach. - parsknął mężczyzna.
    - W takim razie, ty to zrób.
    Słysząc te słowa, Yuan Zong poczuł, jak narasta w nim wściekłość. Po chwili ciszy w końcu odezwał się surowym tonem.
    - Jak byłeś zdrowy, nie pozwalałeś mi się dotknąć, a teraz? Kiedy nie możemy się pieprzyć, ty nagle tego chcesz?
    Xia Yao zaczął się śmiać, a Yuan Zong brutalnie przycisnął swoją męskość do jego pośladka i zaczął się o niego ocierać.
    Chłopak poczuł ból, ale nie był na tyle silny, żeby go zniewolić. Dobrze wiedział, że Yuan Zong nie ukarze go w żaden inny sposób. Dlatego sięgnął po grzybka i zaczął kapeluszem szturchać Yuan Zonga w pośladki. A po chwili powiedział, z udawanym żalem.
    - Oj, chyba zboczyłem na złą drogę.
    - Nie martw się, jesteśmy na niej razem.


    Tydzień później Xia Yao został wypisany ze szpitala. A potem minął kolejny miesiąc, jego noga się zrosła, ale nadal nie mógł uczęszczać na treningi.
    W firmie Yuan Zanga powitano nowych rekrutów. Na dworze robiło się coraz cieplej, a zemsta Hei Bao się nie powiodła i nikt nie wziął ich postów poważnie.
    Po całej tej aferze firma Yuan Zonga zachowała swoją reputację, co było dowodem, że jest solidna. Łatwo jest wypracować dobre imię firmy, ciężej je utrzymać, zwłaszcza podczas szalejących burz.
    A tym, co potwierdza dobrą kondycję firmy, jest rekrutacja.
    W tym roku instruktorzy musieli zmierzyć się z trudnościami, których do tej pory nie mieli. A mianowicie, lista chętnych była dwukrotnie wyższa niż w latach ubiegłych. I co ciekawe, w tym sezonie zgłosiło o wiele więcej kobiet niż mężczyzn.
    Większość kobiet została zwabiona przystojnymi ochroniarzami, których zobaczyły w programie telewizyjnym. Ta część dziewczyn była nieświadoma, jak wygląda praca w ochronie. Na szczęście było też sporo wysportowanych dziewczyn, które przyszły zdobyć zawód i poflirtować z najlepszymi z najlepszych.
    Jakby na to nie patrzeć, tegoroczna rekrutacja wyglądała niczym konkurs piękności.
    W firmie panują bardzo wysokie standardy względem rekrutów i mało kto je spełnia. Ostatnio bardzo często gwiazdy i politycy życzą sobie, żeby ochraniała ich kobieta. A w tej branży kobiet jest jak na lekarstwo, dlatego są bardzo cenne. Jednak ich wizerunek i charakter musi odpowiadać pracodawcy.
    Xia Yao wierzył, że ma do ludzi oko, dlatego brał czynny udział w rekrutacji i pomagał wybrać odpowiednich kandydatów.
    Zniesmaczony patrzył na poważne miny instruktorów, kiedy mierzyli biusty i talię kandydatek ubranych w bikini.
    Tak wybierają ochroniarzy? To raczej wygląda jak casting na harem Yuan Zonga.
    Jeden z pracowników, widząc jego niezadowolenie, poklepał go po plecach i podał mu herbatę.
    - Nadal nie wyłowiliście najlepszych rekrutów? - zapytał chłopak.
    - Hmm, nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji. Całe to zamieszanie jest przez ten program w telewizji.
    Xia Yao spojrzał na tłum czekających dziewczyn.
    - Myślę, że powinniśmy się cieszyć, że przyszło tak wiele kobiet.
    - Większość jest tu tylko po to, żeby spotkać się z Yuan Zongiem.
    - Skąd wiesz? - zapytał Xia Yao, marszcząc brwi.
    - Pewnie nie czytałeś. W jednej z gazet plotkarskich zamieszczono artykuł „10 najprzystojniejszych singli w Pekinie”. Yuan Zong w tym rankingu zajmuje 1. miejsce. Utalentowany, wykształcony, bogaty, bez jakichkolwiek obciążeń rodzinnych, ponieważ jego rodzice nie żyją. To idealny kandydat na męża.
    - Wykształcony? Co chcesz przez to powiedzieć? Myślałem, że jest dziką, silną bestią.
    Mężczyzna pomyślał, że Xia Yao poczuł się dotknięty.
    - Nie może się równać z tobą i z twoim pochodzeniem. Ale dla nas szef jest ideałem.
    Xia Yao nie dał tego po sobie poznać, ale był zły, że jego rozmówca wspomniał o jego pochodzeniu, dlatego poszedł szybko w stronę, gdzie był punkt zapisu dla mężczyzn.
    - Była jasna informacja, że czesne należy uiścić jednorazowo. To nie szkoła, nie udzielamy studenckich kredytów.
    - Mogę zapłacić połowę, a resztę spłacić, pracując tu dorywczo?
    - A niby co miałbyś robić? Nawet naczynia sami po sobie zmywamy, nie znajdziesz tu pracy dla siebie.
    - Chcę udowodnić Yuan Zongowi, że mam wierne serce.
    Wszyscy zaczęli się śmiać, bo jakby nie było, był to pierwszy mężczyzna, który przyznał się, że przyszedł tu ze względu na ich szefa.
    Xia Yao podszedł do nich i zapytał.
    - Co się dzieje?
    - Przyszedł taki jeden, którego nie stać na czesne i nie chce odejść.
    Xia Yao spojrzał na tego młodego mężczyznę, którego wskazał instruktor. Był ubrany bardzo skromnie, ale był przystojny i świetnie zbudowany. Na plecach miał zarzucony tobołek i biła od niego aura stanowczości. Wyglądał, jakby przyszedł na wojnę.
    - To miłe, że tak dobrze czujesz się w naszym towarzystwie, jednak nie jesteśmy organizacją charytatywną i nie pomagamy tym, którzy nie mogą spełnić podstawowych wymagań. Zawsze trzymamy się zasad, dlatego nie utrudniaj nam tego.
    - Jeśli mnie nie przyjmiecie, to będzie to niepowetowana strata, zwłaszcza dla Yuan Zonga.
    Wszyscy ponownie się zaśmiali, pojawiło się też kilka zgryźliwych uwag. Jednak młody mężczyzna stał niewzruszony.
    Niektórzy pomyśleli, że jest nienormalny, ale Xia Yao miał inne zdanie. Od razu zauważył w nim ambicje i odwagę. Ten kandydat miał wszystko, co Yuan Zong cenił u ochroniarza. A, co najważniejsze był szczery i podziwiał Yuan Zonga. Zdobycie takiego rekruta pomogłoby utrzymać porządek.
    - Jak się nazywasz? - zapytał Xia Yao.
    - Tian Yan Qi.
    - Ile masz lat?
    - 22.
    - Czym się wcześniej zajmowałeś?
    - Niedawno wyszedłem z wojska.
    Nagle Xia Yao zwrócił się do instruktora i powiedział.
    - Pokryje połowę jego czesnego. Chłopak jest już naszym rekrutem.

Tłumaczenie: Antha

Korekta: Motorollo

***









   Poprzedni 👈             👉 Następny 

Komentarze

  1. A ja mam trochu wrazenie ze nowy rekrut narobi troche zamieszania 😏

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz