ITD [PL] - Rozdział 5.4: Bitwa na rozum

 


     
Rezultat dochodzenia przerósł wszelkie wyobrażenia. Prześladowczynią nękającą Cong Ying i osobą, która podpaliła pomieszczenie monitoringu, okazała się była szefowa ofiary, Lang Li.
    W obliczu niepodważalnych dowodów kobieta nie miała wyjścia i przyznała się do popełnionych przestępstw.
    Potwierdziła, że to ona prześladowała i nękała Cong Ying. Była pewna, że policja nic jej nie zrobi, dlatego podczas przesłuchania wzruszyła ramionami, mówiąc:
    - Nikogo nie zabiłam, po prostu tamtej nocy chciałam ją zobaczyć.
    - Zostawiłaś ślady w ogrodzie i w pomieszczeniu monitoringu. Myślisz, że ci uwierzymy, że jedynie podłożyłaś ogień i byłaś na miejscu zbrodni o 2 nad ranem tylko dlatego, że chciałeś zobaczyć Cong Ying? To nie jest normalne – powiedział Xie Lanshan.
    Kobieta roześmiała się, po czym odpowiedziała.
    - Fakt, tamtej nocy miałam ochotę ją zabić, ale myślenie o morderstwie nie jest jeszcze przestępstwem, prawda?
    - Nie, za to podpalenie jest przestępstwem karanym przez prawo – powiedział Tao Longyue, który w towarzystwie kobiet starał się być uprzejmy i nie przeklinać. Jednak wyraz jego twarzy był surowy i chłodny, a jego spojrzenie płonęło z wściekłości, ledwo się opanował zadając pytanie. - Dlaczego chciałaś ją zabić?
    Najwyraźniej Lang Li nie miała żadnego szacunku dla ludzkiego życia, ponieważ odpowiedziała bez cienia emocji:
    - Był taki czas, kiedy jej chłopak przestał się do niej odzywać, bo obraził się na jej rodzinę, która była przeciwna ich małżeństwu. Wtedy popsuły się również jej relacje z rodziną, dlatego zaprosiłam ją do siebie na tydzień. Spędzałyśmy ze sobą dni i noce niczym najbliższe przyjaciółki, ale jak tylko jej chłopak przeprosił, ona od razu do niego wróciła. Myślałam o niej jak o najlepszej przyjaciółce, a nawet życiowej partnerce, ale nie wiedziałam, że jest tak bezczelną suką, która nie może żyć bez faceta. Moje uczucia zostały zdeptane, dlatego zaczęłam myśleć o zemście.
    - I to, dlatego chciałaś ją zabić?
    - Niezupełnie.
    Przesłuchanie ciągnęło się już dość długo i z każdą chwilą kobieta traciła swoją pewność siebie. Nagle poprosiła Xie Lanshana o papierosa w dość frywolny sposób.
    - Hej przystojniaku, możesz mnie poczęstować papierosem?
    Młody policjant sięgnął do kieszeni i odkrył, że nie ma w niej paczki fajek. Co dziwne czuł się tak, jakby wcale nie był uzależniony od tytoniu, bo od rana nie ciągnęło go do palenia.
Xie Lanshan nie był obecny podczas przesłuchań świadków na początku sprawy, bo jeszcze odbywał swoją karę. Teraz uważnie przyjrzał się podejrzanej, która siedziała tuż przed nim i na podstawie swojego doświadczenia, jakie zdobył w oddziale antynarkotykowym, stwierdził, że ta kobieta jest uzależniona od prochów.
    - Bierzesz narkotyki, prawda?
    Lang Li wiedziała, że nie może tego dłużej ukrywać i się przyznała:
    - Czasem trochę lodu i odrobinę koki, heroiny nie tykam.
    Ze sposobu, w jaki mówiła, można było stwierdzić, że była obeznana w temacie. Na twarzy Xie Lanshana zagościła nieprzyjemna mina.
    - Porozmawiajmy najpierw o morderstwie.
    - Na początku nie myślałam o zabiciu Cong Ying, to jej chłopak, Li Rui, podsunął mi ten pomysł.
    Prawdopodobnie Li Rui odkrył, że Lang Li nęka jego dziewczynę i postanowił odpowiednio się z nią rozmówić.
    - Chciałam wyrwać Cong Ying z tego okropnego związku – kontynuowała zeznanie Lang Li. - A ona powiedziała, że wtrącam się w jej prywatne życie. Strasznie mnie to zdenerwowało, dlatego skłamałam i powiedziałam Li Ruiemu, że Cong Ying go zdradzała.
    - I on ci uwierzył? – Tao Longyue nie wyglądał na przekonanego.
    - Kiedy Cong Ying była u mnie, zrobiłam kilka zdjęć. Byli na nich mężczyźni i kobiety w intymnych pozach. Tak czy inaczej, pokazałam mu te zdjęcia i pan Li mi uwierzył. Był przekonany, że został zdradzony, bo na ich widok strasznie zbladł. Myślałam, że się rozstaną, ale oni wrócili do siebie, tak jakby nic się nie stało, a nawet planowali wziąć udział w targach ślubnych. – Kobieta wzruszyła ramionami i się roześmiała. - Tylko taką głupią dziewczynę jak Cong Ying mogła zaślepić miłość, a jej chłopak okazał się równie głupi. Jestem pewna, że szczerze nienawidził tego młodego, przystojnego artysty.
    Xie Lanshan i Tao Longyue wymienili spojrzenia. Obaj pamiętali, że gdy przyjechali do firmy Qiong Li, Li Rui udawał, że nigdy wcześniej nie spotkał Shen Liufeia. Najwyraźniej próbował wtedy coś ukryć.
    Xie Lanshan zapytał:
    - Jak poznałaś tego przystojnego artystę, o którym wspomniałaś?
    - Prezes Li jest jego wielkim fanem. A Cong Ying zapisała się na zajęcia, żeby zdobyć jego autograf dla swojego chłopaka. Z jakiegoś powodu Li Rui pomyślał, że jego dziewczyna czuje coś do tego artysty. Być może był niepewny siebie i nie mógł znieść widoku tak przystojnego faceta w pobliżu swojej dziewczyny. Skorzystałam z okazji i wysłałam jej kwiaty, podpisując liścik nazwiskiem artysty, oczywiście dałam w nim do zrozumienia, że Cong Ying miała z nim romans.
    Bywa, że kijem i kamieniem nie złamie się kości, za to złym słowem można złamać komuś życie. Nikt nie przypuszczał, że z pozoru zwykła złośliwość będzie kosztować kogoś życie. Tao Longyue stłumił narastający w sobie gniew i zapytał:
    - Co się stało później?
    - Potem podpaliłam pokój monitoringu i sprawdziłam, czy mogę wejść do jej domu od strony ogrodu, ale gdy znalazłam się wystarczająco blisko domu, zajrzałam przez okno i zobaczyłam na podłodze martwe ciała. Wiedziałam, że ktoś już sobie z nią poradził, zanim cokolwiek zrobiłam. Ucieszyłam się i wróciłam do domu.


    Ding Li siedziała na korytarzu, czekając aż jej koledzy wyjdą z pokoju przesłuchań. Gdy w końcu wyszli, od razu poinformowała, że ma więcej dowodów obciążających Lang Li.
    - Co znalazłaś? - zapytał Tao Longyue.
    - Pamiętacie, jak wymieniłyśmy się kontaktami na WeChacie, kiedy po raz pierwszy byliśmy w jej firmie? Wysłała mi kilka wiadomości, między innymi napisała, że jestem ładna. Nawet zadzwoniła i próbowała zaprosić mnie do siebie. Wcześniej nie myślałam o tym zbyt wiele i uznałam, że znalazłam nową przyjaciółkę.
    Xie Lanshan zapytał:
    - Byłaś u niej w domu?
    - Tylko raz. Jej dom jest ogromny, prawie jak zamek, a ona zachowywała się w stosunku do mnie nieco dziwnie. Nie potrafię tego określić, ale czułam się przy niej niekomfortowo. Znalazłam wymówkę, by jak najszybciej stamtąd wyjść. Nigdy potem nie przyjęłam jej zaproszenia. Jednak utrzymałyśmy kontakt i od czasu do czasu do mnie dzwoniła i próbowała wyciągnąć mnie do nocnego klubu...
    - Zaprosiła cię do klubu? – Tao Longyue krzyknął na Ding Li. - Dlaczego nie zgłosiłaś nam tego wcześniej?!
    - A co w tym takiego dziwnego? – Nadąsała się dziewczyna, próbując się wytłumaczyć. - Słyszałaś o slashies? Nasze pokolenie żyje inaczej. Niczym się nie ograniczamy. Na przykład, w dzień można być pracownikiem umysłowym, a w nocy hostessą w klubie nocnym. To jest teraz zupełnie normalne, dlatego nie zastanawiałam się nad tym zbyt wiele.
    - Naprawdę jest na to nazwa? – Tao Longyue był zaskoczony i zwrócił się do Xie Lanshana, by to potwierdził.
    Nie chcąc marnować więcej energii na czcze gadanie, Xie Lanshan postanowił skupić się na sprawie.
    - Jest kierownikiem działu w małej firmie ze standardową pensją poniżej 20 000 juanów rocznie. Mimo to mieszka w rezydencji, jeździ luksusowym samochodem, a nawet ma pieniądze na narkotyki. Jak myślisz, skąd je ma?
    Tao Longyue skinął głową i powiedział:
    - Co o niej myślisz?
    Xie Lanshan wyraził swoją opinię doświadczonego policjanta z działu antynarkotykowego.
    - Mam wiele podejrzeń, co do pochodzenia tej kobiety. Jestem pewien, że ktoś za nią stoi, ktoś, kto ma dojście do narkotyków. Mimo to uważam, że nie jest bezpośrednio zaangażowana w sprawę zabójstwa.
    - Też tak sądzę – westchnął kapitan Tao, a Xie Lanshan mówił dalej.
    - Tak czy inaczej, wyślij ją na badanie moczu i zatrzymaj w areszcie, a my kontynuujmy śledztwo.
    Tao Longyue skinął głową i powiedział.
    - Gdy już poznaliśmy jej wersję, to Li Rui wydaje się o wiele bardziej podejrzany. Gdy przesłuchiwaliśmy go po raz pierwszy, powiedział, że nigdy nie czytał „Na granicy światła i ciemności”, a potem udawał, że nie wie, kim jest Shen Liufei. Ten facet pasuje jak ulał do profilu mordercy, jaki ustaliliśmy na początku śledztwa. I proszę, po tylu poszukiwaniach i zwrotach akcji, ponownie do niego wracamy.
    - Jest typem psychopatycznego mordercy. Nie tylko czuje przyjemność z aktu morderstwa i zemsty na swoim wrogu, ale podnieca go zabawa w kotka i myszkę z policją, w tym manipulowanie przebiegiem śledztwa. – Xie Lanshan uśmiechnął się niemrawo. - Pod pewnymi względami go podziwiam.
    Tao Longyue zapytał:
    - Ale jak udowodnimy, że to on jest prawdziwym sprawcą? Monitoring jest dowodem, że Cong Ying jeszcze żyła, gdy opuścił osiedle. A samochód zabrał przed 2 nad ranem.
    - Śmierć Tracy może zostać ostatecznie przeklasyfikowana jako morderstwo. Teraz gdy tajemnica zamkniętego auta została wyjaśniona, powinniśmy ponownie przejrzeć nagrania z monitoring, tym razem z całego osiedla. Kobietą ubraną na żółto, która zakrywała twarz, nie musiała być Cong Ying, to mogła być Tracy w przebraniu. Sąsiedzi powiedzieli, że rozpoznali żółtą sukienkę, a nie twarz kobiety. Ponadto byli rozproszeni ich kłótnią.
    Tao Longyue zamyślił się i po chwili zadał pytanie.
    - W takim razie, jaki był motyw Li Ruiego? Nawet jeśli uważał, że został zdradzony, to nie miał powodu, by zamordować całą rodzinę Cong.
    - Wiem, jaki jest motyw Li Ruiego. – Ding Li była bystrą młodą kobietą, bardzo empatyczną, co pozwalało jej wczuć się i przeanalizować motywy zbrodni z punktu widzenia podejrzanego. I właśnie postanowiła przedstawić swoją analizę.
    - Pomyślcie o tym, przez co przeszedł w młodości. Jego ojciec bardzo wcześnie się dorobił, dzięki czemu żyli w dostatku. Wkrótce potem zbankrutował, popełnił oszustwo ubezpieczeniowe, a potem samobójstwo... to było jak strącenie z raju do piekła. Li Rui jest zarówno dumny, jak i niepewny siebie. Na pewno bardzo cierpiał z powodu okropnego traktowania ze strony rodziny Cong. To musiało go dotknąć i podsyciło skumulowane w nim złe emocje. Zdrada jego dziewczyny była kroplą, która przelała szalę goryczy. Cała nienawiść, która w nim wezbrała, przełożyła się na plan morderstwa.
    - Sporo w tym prawdy, ale nie wszystko.
    Wszyscy odwrócili się w stronę dobiegającego głosu i zobaczyli Shen Liufeia stojącego w drzwiach. Jako że Tao Longyue za nim nie przepadał, skrzywił się niezadowolony, mrucząc pod nosem.
    - Nie zabiłeś człowieka, ale źle życzysz innym.
    - Złożyłem wizytę przyjacielowi Li Xiangqiana i dokonałem nowego odkrycia – powiedział Shen Liufei, patrząc na Xie Lanshana. - Stary przyjaciel ojca Li Ruiego, który działał w tej samej branży, powiedział, że to on przekazał mu projekt i fundusze na odbudowę firmy. Li Xiangqian był mu bardzo wdzięczny i obiecał, że jeśli projekt się powiedzie, zwróci mu wszystko z nawiązką. Jednak mężczyzna popełnił samobójstwo, zanim oficjalnie zaakceptował projekt i jego finansowanie. Dziwne było to, że targnął się na własne życie, mając chorą żonę i syna. Jego firma już wtedy odbijała się od dna i nie było logicznego wytłumaczenia na jego samobójstwo.
    - Chcesz powiedzieć, że... – Xie Lanshan zmarszczył brwi, zastanawiając się na głos: - Ten wypadek samochodowy wiele lat temu nie był samobójstwem, a zabójstwem.

Tłumaczenie: Antha
Korekta: Bella


***





   Poprzedni 👈             👉 Następny 

 


Komentarze