Counterattack [PL] - Rozdział 204: Warto było czekać [18+]

 


    Jiang Xiao Shuai ubrany w szeroką piżamę siedział ze skrzyżowanymi nogami na łóżku i wpatrywał się w telewizor. Za to Guo Chengyu wpatrywał się w niego. Po chwili nie wytrzymał i oparł głowę na ramieniu doktora.
    – Poczekaj, zostało jeszcze 20 minut – powiedział Jiang Xiao Shuai.
    W oczach mężczyzny płonął czysty ogień.
    – Aż tak bardzo cię to interesuje?
    – Nie przegapiłem premiery żadnego odcinka.
    Zapewne producent serialu byłby wniebowzięty słysząc te słowa. Guo Chengyu pozwolił mu dokończyć odcinek, bo wiedział, że w końcu są razem i na dodatek w łóżku. Gdy zabrzmiała końcowa piosenka, wziął doktora w ramiona i go pocałował. Jiang Xiao Shuai wyrwał się i powiedział:
    – Zaczekaj chwilę. Chciałbym zobaczyć zapowiedź kolejnego odcinka. Daj mi minutkę. – Złożył ręce i zaczął błagać.
    Guo Chengyu pozwolił mu na to, bo skoro wytrzymał 20 minut, jeszcze minuta go nie zabije. W tym czasie doktor ponownie skupił uwagę na ekranie telewizora.
    Mężczyzna patrzył na niego z goryczą w sercu. Jak niewiele obchodzi cię nasz związek…
    Gdy zapowiedź się skończyła, Jiang Xiao Shuai położył się na łóżku i zaczął się śmiać.
    – Zapomniałem, że dzisiaj sobota i jest jeszcze jeden odcinek.
    W tym momencie Guo Chengyu zrozumiał, że tu nie chodziło o serial, ale o to, że doktor go unikał. A im bardziej chciał uciec przed tym, co nieuniknione, tym bardziej go podniecał. A im dłużej doktor będzie przeciągał tę grę wstępną, tym dłuższy będą mieć seks.
    Trzymając się tej myśli Guo Chengyu od razu się uspokoił i czekał cierpliwie na koniec kolejnego odcinka. Jednak nie siedział, jak wcześniej obok doktora, tylko chodził po pokoju, by wszystko przygotować.
    Jiang Xiao Shuai kompletnie nie mógł skupić się na serialu, ukradkiem śledził każdy ruch Guo Chengyu. Zobaczył, że przyniósł żel nawilżający i położył go obok łóżka. Potem widział, jak otwiera jedną z szufladę i wyciąga z niej prezerwatywę, co sprawiło, że niepokój zakradł się do jego serca. Po chwili Guo Chengyu przyniósł szklankę wody i kilka tabletek przeciwbólowych, przez co doktor omal nie zemdlał.
    W tym właśnie momencie zabrzmiała piosenka końcowa, Jiang Xiao Shuai wybełkotał drżącym głosem:
    – Mo-mogę zobaczyć zapowiedź kolejnego odcinka?
    – Pewnie – odpowiedział mężczyzna bardzo łagodnym głosem. A im był łagodniejszy, tym doktor bardziej się denerwował.
    Zgodnie z tym, czego spodziewał się Guo Chengyu, Jiang Xiao Shuai ponownie uradowany oznajmił:
    – Jej, wrzucili aż 10 odcinków, niesamowite!
    Mężczyzna spojrzał na niego i na jego niezręczny uśmiech. I nagle stało się coś niespodziewanego, telewizor się wyłączył, a w pokoju zrobiło się ciemno.
    – Ach, co się stało?! – zapytał przerażony doktor.
    – Możliwe, że wysiadły korki.
    – Zrobiłeś to specjalnie?
    – Ech – westchnął Guo Chengyu, który jak się okazuje był świetnym aktorem. – Pójdę zerknąć do skrzynki.
    Doktor od razu go powstrzymał.
    – Nie idź. Boję się zostać sam.
    – To zapalę świeczki.
    Po chwili cały pokój rozświetlił się blaskiem świec. Atmosfera zrobiła się bardzo intymna i przytulna.
    – Nie martw się, będę delikatny.
    Jiang Xiao Shuai nie odpowiedział, a jego twarz w blasku świec wyglądała niezwykle kusząco. Guo Chengyu nie mógł się powstrzymać i go pocałował. Ich języki splotły się ze sobą, ich oddechy stały się głośne i rwące. Mężczyzna wsunął rękę pod piżamę doktora i od razu zrobił się twardy. W swoim życiu spał z wieloma osobami, ale żadna z nich nie miała tak delikatnej i gładkiej skóry jak Shuai.
    Po chwili doktor zaczął cichutko pojękiwać, dlatego Guo Chengyu przerwał pocałunek pozwalając, by bez skrępowania mógł wydawać z siebie te seksowne jęki. Mężczyzna sunął językiem po policzkach prosto do uszu doktora, który jęczał coraz głośniej.
    – Nie… to łaskocze!
    Guo Chengyu wiedział, jak bardzo jest wrażliwy, jednak nie sądził, że aż tak. Oczywiście zignorował jego protesty i coraz mocniej ssał, lizał i przygryzał płatki jego uszu. Jiang Xiao Shuai próbował się wyrwać, ale nie był w stanie uwolnić się od tych pieszczot. Wił się w łóżku, czym jeszcze bardziej podniecił Guo Chengyu.
    – Jesteś taki seksowny.
    Doktor jęknął i zarumienił się po uszy, a Guo Chengyu dalej mówił rzeczy, które jeszcze bardziej go zawstydzały.
    – Jesteś taki spragniony, jak udało ci się przetrwać bez seksu przez ostatnie lata? Zabawiałeś się sam?
    – Nie twoja sprawa! – burknął doktor i pstryknął go palcami w czoło.
    Guo Chengyu uśmiechnął się i zaczął ssać jego palce, a potem delikatnie przygryzał ich opuszki. Jego duże dłonie pieściły pierś doktora, a za każdym razem, kiedy ocierał się o sutki, Jiang Xiao Shuai zaczynał drżeć. Wygiął w tył głowę i zacisnął pięści na prześcieradle, wykrzywiając twarz.
    – Aaaach!
    Mężczyzna zaczął ssać jego sutki, a doktor drżał jeszcze bardziej. Zaczął odpychać głowę Guo Chengyu, ale ten się nie poddał i sprawił, że po chwili Jiang Xiao Shuai jęczał już tylko z przyjemności.
    – Chengyu… nie dam rady, nie mogę tego znieść…
    To było coś. Zwykle arogancki i zadziorny doktorek zaczął błagać o litość. Guo Chengyu położył dłonie Jiang Xiao Shuaia na swoich biodrach, a sam złapał zębami jego spodnie od piżamy i rozerwał je, odsłaniając bestię czającą się w gąszczu włosków. Mógł teraz nacieszyć wzrok i choć jeszcze nawet go nie dotknął, doktor drżał jak osika.
    – Jest całkiem duży – powiedział mężczyzna mierząc go dłonią i niby przypadkiem szturchnął go jednym z palców. Jiang Xiao jęknął, zacisnął nogi i obrócił się na bok.
    Również Guo Chengyu nie potrzebował dotyku doktora, wystarczyła mu jego urocza reakcja, a jego męskość zareagowała.
    – Jak to możliwe, że jesteś tak wrażliwy i tak cholernie seksowny?
    W tym momencie Guo Chengyu zdał sobie sprawę, że warto było tyle na niego czekać. Chciał obrócić go na plecy, ale Jiang Xiao Shuai stawiał opór, dlatego mężczyzna delikatnie przejechał palcem wzdłuż jego kręgosłupa, kończąc na pośladkach. Doktor miał wrażenie, jakby przez jego ciało przeszedł prąd i natychmiast obrócił się na plecy.
    Guo Chengyu rozchylił jego nogi i zaczął pieścić wnętrze jego ud. Całował jego delikatną skórę i sunął powoli ku górze. Jiang Xiao Shuai czuł mrowienie na całym ciele, a im usta Guo Chengyu były bliżej jego najwrażliwszego miejsca, tym głośniej jęczał. W końcu mężczyzna dotarł do zarośli i zamierzał wziąć w usta męskość doktora, ale najpierw na niego spojrzał. Jiang Xiao Shuai poczuł na całym ciele gęsią skórkę. Guo Chengyu powoli opuścił głowę pozwalając nabrzmiałemu penisowi zanurzyć się w jego ustach. Doktor poczuł się, jakby przez jego ciało przemknął ładunek elektryczny, który skumulował się w podbrzuszu. Krzyknął i wyrwał się z trzymających go ust.
    Usta Guo Chengyu były wypełnione spermą. Uśmiechnął się i ponownie wziął go w usta. Pieścił go językiem raz delikatnie, jak mocniej, doprowadzając doktora nad krawędź. Jiang Xiao Shuai złapał go za włosy i zaczął poruszać biodrami, powoli zbliżając się do ponownego uwolnienia.
    – Nie… nie przestawaj… Chengyu…
    Jednak Guo Chengyu nie pozwolił mu skończyć, korzystając z zachęty zaczął ugniatać jego pośladki.
    – Pokaż mi swoją dziurkę.
    Doktor był tak zawstydzony, że omal nie zemdlał.
    – Nie musisz jej oglądać, wystarczy, że w nią wejdziesz.
    Jednak Guo Chengyu nadal pieścił te dwa mięciutkie pośladki i cieszył się widokiem, jaki był między nimi. Jiang Xiao Shuai zaczął dłonią zasłaniać mu ten piękny widok, dlatego mężczyzna złapał go za rękę i powiedział:
    – Jesteś tam taki piękny, nie masz się czego wstydzić.
    – Sam tam jesteś piękny! – wrzasnął doktor płonąc ze wstydu.
    Nagle Guo Chengyu obniżył głowę i doktor poczuł jego ciepły oddech między pośladkami. Od razu zaczął się wyrywać.
    – Nie, nie…
    Mężczyzna wiedział, że czas przejść do konkretu i wbił język w tę maleńką dziurkę. Doktor jęknął, a głośność jego pojękiwań zależała od siły naporu języka. Wiercił się i wyginał nie mogąc znieść stymulacji, ponieważ ten niesforny język poruszał się szybko raz w górę, raz w dół.
    – Zaraz dojdę… – jęknął Jiang Xiao Shuai łapiąc oddech i drżąc na całym ciele.
    Doktor doszedł już dwa razy na oczach Guo Chengyu i mężczyzna zrozumiał, że czas skończyć grę wstępną i przejść do dania głównego, w przeciwnym razie jego kochanek będzie wyczerpany, a w końcu przed nimi najintensywniejsze doznania. Sięgnął po żel nawilżający i wylał go sobie na dłoń.
    Jiang Xiao Shuai znowu chciał uciec, ale Guo Chengyu od razu włożył w niego palec.
    – Jak ciasno – powiedział. – Masz mocne mięśnie.
    Na samą myśl, jak dobrze mu będzie tam wewnątrz, jego kutas zrobił się twardszy i większy. Do tej pory doktor nie odważył się spojrzeć między nogi Guo Chengyu. Gdy mężczyzna włożył trzy palce, delikatnie odwrócił Jiang Xiao Shuaia i powoli przywarł do jego pleców. Uniósł jego biodra i w niego wszedł.
    – Nie, nie, boli! – jęknął doktor.
    Mężczyzna zatrzymał się na chwilę i szepnął mu do ucha:
    – Rozluźnij się trochę.
    Jiang Xiao Shuai uspokoił się, w końcu był doświadczonym mistrzem. Nie zamierzał płakać jak jego uczeń, zamiast tego postanowił wzniecić pożądanie swojego partnera. Po chwili Guo Chengyu był już w nim w połowie i znów się zatrzymał, by pozwolić doktorowi przyzwyczaić się do rozmiaru jego członka, po czym zaczął delikatnie poruszać biodrami. Na początku Jiang Xiao Shuai bardzo cierpiał, ale po dwóch minutach ból ustąpił i pojawiła się przyjemność.
    Technika Guo Chengyu była bardzo dobra, nie był tak brutalny jak Chi Cheng, był delikatny i precyzyjny, każde jego pchnięcie dosięgało celu. Każdy, kto trafił do jego łóżka, bawił się doskonale.
    Po chwili mężczyzna przyspieszył, a przyjemność napływająca falami kąsała każdy nerw ciała doktora.
    – Ach… jak to możliwe… że jest tak przyjemnie… ach, jak dobrze… tak…
    Jiang Xiao Shuai nie mógł uwierzyć, że seks może być taki przyjemny. Jedynym wspomnieniem, jakie pamiętał, był ból. Zawsze uważał, że będąc na dole nie można odczuwać fizycznej przyjemności, a jedynie wmówić sobie, że się ją odczuwa. Wiele razy uprawiał seks z Meng Tao i zawsze czuł jedynie ból.
    A teraz miejsce, które nie było dotykane przez tak długi czas, było ciaśniejsze niż kiedyś, a mężczyzna, który w niego wszedł, miał kutasa o wiele większego niż Meng Tao… a on, mimo to czuł przyjemność, było mu tak dobrze, że po chwili zatracił się w rozkoszy.


Tłumaczenie: Antha

Korekta: Nikkolaine

***





  Poprzedni👈             👉 Następny

Komentarze