Po zakończeniu przesłuchania Li Ruiego, Tao Longyue wyszedł z sali przesłuchań i od razu zlecił Xiao Liangowi kilka zadań do wykonania.
- Najpierw sporządź raport z przesłuchania Li Ruiego, a następnie przyjrzyj się sprawie oszustwa ubezpieczeniowego jego ojca, Li Xiangqiana. Założę się, że on nadal coś przed nami ukrywa. Jego prawdziwy motyw nie jest tak prosty, jak nam się wydaje.
Następnie zwrócił się do jednego z najpracowitszych policjantów w zespole, Xiao Zhanga.
- Oprócz odcisków palców Li Ruiego, które udało nam się dopasować do narzędzia zbrodni, mamy jeszcze inne odciski palców, których do tej pory nie zidentyfikowaliśmy. Mogą należeć do wspólniczki Li Ruiego, czyli kobiety, która podpaliła pomieszczenie monitoringu. Odciski pobrano z rękojeści noża, dlatego nie są zbyt wyraźne. Nawet z pomocą naszego systemu komputerowego nie będzie łatwo je zidentyfikować, dlatego musimy być bardziej ostrożni.
Kapitan Tao spojrzał teraz na godnego zaufania i odważnego policjanta, Xiao Jiao.
- Kontynuuj dochodzenie w sprawie molestowania seksualnego w firmie, w której pracowała Cong Ying. Zwróć szczególną uwagę na żony, córki lub inne kobiety z rodzin pracujących tam menadżerów. Bardzo możliwe, że pośród nich jest kobieta, której szukamy.
Na koniec zwrócił się do Ding Li i powiedział:
- Kontynuuj współpracę z działem technicznym. Jeśli przywrócą dane z monitoringu, natychmiast mnie powiadom. Jeśli Li Rui mówił prawdę, to będziemy mogli to sprawdzić.
Kapitan Tao z jednostki dochodzeniowej Biura Bezpieczeństwa Publicznego Hanhai z pewnością nie zdobył swojej sławy, krzycząc cały dzień na wszystkich wokół. Świetnie potrafił rozdzielić pracę w zespole, dzięki czemu sprawnie zbierali i analizowali dowody.
- A co z tobą? – zapytali jego podwładni.
- Idę do gabinetu medycyny sądowej, muszę wyjaśnić z doktor Su pewne kwestie dotyczące sekcji ofiar – powiedział kapitan Tao pewnym i stanowczym głosem, po czym dodał, wychodząc z biura. - Dzisiaj wieczorem nie dzwońcie do mnie, chyba że odkryjecie coś naprawdę ważnego.
Podczas gdy oficer Xie i pan Shen pili tani alkohol przed małym straganem wujka Tana, kapitan Tao zabrał doktor Su do znanej, ekskluzywnej restauracji w Hanhai. Średni przedział cenowy wynosił około tysiąca juanów na osobę, a sama restauracja była bardzo elegancka.
Człowiek, który nie jest gotów na poświęcenie, nie dostanie tego, czego pragnie. A kapitan Tao dobrze wiedział, czego pragnął i by wykorzystać nadarzającą się okazję, stosownie się ubrał. Nawet groźnie wyglądająca blizna na jego brwi została zamaskowana, aby była mniej widoczna. Nie spodziewał się jednak, że Su Mansheng jest regularnym gościem tej restauracji.
Usiedli przy stoliku, gdzie czekał na nich szampan. Po chwili wysoki i przystojny Francuz, szef kuchni, wszedł na sale, by ich przywitać. Najpierw serdecznie pocałował w policzek Su Mansheng, a potem zaczął z nią rozmawiać. Oczywiście mówili po francusku. Su Mansheng mówiła płynnie, bez zauważalnego akcentu, a Tao Longyue nie rozumiał ani słowa, dla niego ich rozmowa brzmiała jak bełkot. Siedział zatem i pił bąbelki. Im częściej spoglądał na tego Francuza, tym stawał się bardziej nerwowy i nie zauważył, że jego twarz pociemniała, przybierając kolor bakłażana. Kiedy w końcu Francuz sobie poszedł, Tao Longyue zdusił w sobie złość i pochwalił Su Mansheng.
- Świetnie mówisz po francusku.
- To nic specjalnego, naprawdę – odpowiedziała pani doktor. - Moja babcia była Francuzką.
- To wszystko wyjaśnia – Tao Longyue westchnął cicho i spojrzał na nią, zauważając, że jej oczy są podobne do oczu Xie Lanshana. Obydwoje mieli wyraźne cechy charakterystyczne dla osób mieszanej rasy, które wyróżniały się na tle innych.
- Jesteś jak A'Lan, oboje nie wyglądacie jak typowi Azjaci. Jednak on nie ma w sobie takiej elegancji jak ty.
Siedząc przed straganem wujka Tana, Xie Lanshan przyjemnie sobie konwersował, nie szczędząc złośliwych komentarzy pod adresem Tao Longyue, który bynajmniej nie pozostał mu dłużny. W końcu przepychanki słowne i wzajemne zaczepki były dla nich tak naturalne, jak oddychanie.
Do restauracji weszła kobieta, która usiadła przy stoliku obok nich i od chwili wejścia nie przestawała mówić. Jej męczący ton głosu wypełniał całą przestrzeń.
Tao Longyue obrócił głowę, by się jej przyjrzeć. Była bardzo ładną, młodą kobietą, ale jej zachowanie było zdecydowanie nie na miejscu. Nagle zdał sobie sprawę, że Su Mansheng siedząca przed nim, była o wiele odważniejsza i urocza, jej piękno wykraczało poza współczesne trendy. Niestety jego randka została brutalnie przerwana, jeszcze zanim podano główne danie. Zadzwoniła Ding Li, przez co Tao Longyue miał ochotę ją rozszarpać, ale gdy odebrał telefon, stłumił mordercze zapędy przez wzgląd na swoją towarzyszkę i wycedził słowa:
- Co się dzieje?
Ding Li poinformowała go, że technicy odzyskali nagrania z monitoringu, z nocy, kiedy cała rodzina Cong została zamordowana.
Promienie porannego słońca wpadały przez okno do pokoju. Śpiący w swoim łóżku Xie Lanshan obudził się, słysząc dzwonek telefonu. Sięgnął po niego i spojrzał na wyświetlacz, była już prawie dziewiąta rano. Tej nocy nie widział przerażającej sceny morderstwa, nie było kobiety w białej sukni, nie było podłogi zalatanej krwią. Spał spokojnie i mocno, jak dziecko. Wziął szybki prysznic, a na koniec ochlapał twarz zimną wodą, aby się rozbudzić. Spojrzał w lustro, próbując przypomnieć sobie, co się działo po kolacji. Shen Liufei musiał go odprowadzić do domu. Może i się wyspał, ale nie stracił całkowicie kontaktu z rzeczywistością. Czuł, jak ktoś dotykał jego twarzy, gdy zasypiał. Był to delikatny, miły dotyk, który poczuł od łuku brwi do kącika oka. Potem ręka przesunęła się od nasady nosa do kącika ust, a na koniec delikatnie spoczęła na jego głowie. To było bardzo przyjemne uczucie.
Tao Longyue krzyczał do niego przez telefon, mówiąc, że właśnie doszło do przełomu w sprawie i musi jak najszybciej przyjechać do Biura Miejskiego.
Xie Lanshana był głodny. Wczoraj wieczorem więcej pił niż jadł. Kiedy szedł ulicą wypatrywał straganu wujka Tana, ale dzisiaj nigdzie go nie było.
Kiedy w końcu pojawił się w biurze, wszyscy byli na swoich miejscach i od wczoraj analizowali taśmy z monitoringu.
I faktycznie Li Rui odwiózł Cong Ying do domu około 13:00, tak jak powiedział na przesłuchaniu. Wjechał przez bramę i pojechał w stronę podziemnego parkingu. O godzinie 23:40, razem z Cong Ying wyszli z domu i zaczęli się kłócić. Głos Li Ruiego był głośny i agresywny. Cong Ying ukryła twarz w dłoniach i płakała. O godzinie 23:45 Li Rui obrócił się i wściekły wyszedł przez bramę osiedla. Na nagraniu było widać, że nie wrócił, zatem nie mógł zamordować rodziny Cong.
Xie Lanshan i Tao Longyue nagle wymienili spojrzenia, ponieważ na nagraniu pojawił się kolejny podejrzany. Około północy ktoś przyjechał na motocyklu z dostawą jedzenia i skierował się prosto do domu państwa Cong.
To była pochmurna noc, z przelotnymi opadami deszczu. Dostawca miał na sobie kurtkę motocyklową z logo firmy, dla której pracował i pasujący do niej kask. Widać było, że jest trochę zdenerwowany. Trzymał pudełko z dostawą i rozglądał się wokół. Nagle odwrócił się prosto w stronę kamery, ukazując wyraźnie swoją twarz.
Technik zatrzymał nagranie i powiększył obraz, a gdy Tao Longyue zobaczył tę twarz, krzyknął zaskoczony.
- Zhang Yuchun?!
Przypomnieli sobie, że w domu państwa Cong było sporo jedzenia na wynos. Śledczy uznali, że pewnie Zhang Yuchun bardzo często przyjeżdżał do nich z dostawą, przez co nie wzbudzał niczyich podejrzeń. Kiedy technik wznowił odtwarzanie, zobaczyli, że młody człowiek został zaproszony do środka. Kamera nie uchwyciła, co działo się wewnątrz domu, ale zarejestrowała godzinę, o której Zhang Yuchun z niego wyszedł – była 1:00.
Spędził całą godzinę w domu rodziny Cong. Kiedy Zhang Yuchun wychodził przez drzwi, miał na sobie kask i kurtkę motocyklową i wyglądał, jakby był zagubiony i próbował się przed czymś ukryć. Szybko podbiegł do motocykla i odjechał.
O godzinie 2:00 nad ranem deszcz zmył ślady opon z ziemi. Później nagranie było całkowicie czarne, ponieważ ktoś podpalił pomieszczenie monitoringu. W takiej sytuacji nie mogli zobaczyć, czy Li Rui faktycznie wrócił po samochód.
Tao Longyue ze złością uderzył się w udo, po czym powiedział.
- Idźcie do tej firmy dostawczej i przyprowadźcie podejrzanego, złapcie Zhang Yuchuna!
Podczas jazdy samochodem kapitan Tao był zarówno sfrustrowany, jak i zamyślony. Cały się trząsł z emocji. Zdjął jedną rękę z kierownicy, aby wyciągnąć paczkę papierosów, tylko po to, żeby zobaczyć, że to papierosy, które dostał od Zhang Yuchuna. Z wściekłością zgniótł paczkę w dłoni i wymamrotał pod nosem:
- Jak już raz skosztowałeś tego gówna, to potem nie przestaniesz go jeść. Jeśli złapię tego mordercę, to przysięgam, że go zniszczę.
Kapitan Tao pomógł Zhang Yuchunowi podczas sprawy z nielegalną sprzedażą tytoniu, a nawet jego obecna praca w firmie dostarczającej jedzenie, była możliwa dzięki jego rekomendacji.
W przeciwieństwie do gotującego się ze złości Tao Longyue, Xie Lanshan zachował swoje przemyślenia dla siebie.
Wczoraj wieczorem, razem z Shen Liufeiem doszli do wniosku, że sprawcą musi być wysoki, sprytny i niezwykle skrupulatny mężczyzna. Według sporządzonego profilu, to ktoś, kto nigdy nie złamał prawa, o porządnym wyglądzie, z wyższym wykształceniem i z dość wysokim statusem społecznym. Zhang Yuchun miał ledwie ponad 170 centymetrów wzrostu i nie ukończył szkoły średniej. Jak ktoś taki jak on mógł zamordować całą rodzinę, inspirując się niszową książką o sztuce?
- Hej, wyluzuj – powiedział Xie Lanshan, - jest trochę za wcześnie, aby wyciągać wnioski. Shen Liufei i ja myślimy–
- Od kiedy tak się do siebie zbliżyliście? Nagrania z monitoringu nie kłamią, sprawcą musi być ten chłopak –Tao Longyue przerwał mu ostrym tonem. Wciąż nie mógł sobie wybaczyć, że jego błąd w ocenie charakteru, kosztował życie sześć niewinnych istnień.
Gdy pojawili się w firmie dostawczej, kilku pracowników było gotowych jechać po odbiór zamówień. Nie byli specjalnie zaskoczeni pojawieniem się policji. Za dostawy w okolicy, gdzie doszło do morderstwa, odpowiadała garstka osób. Dziesięciu dostawców w ciągu dnia i ośmiu w nocy. Ponieważ było to luksusowe osiedle mieszkaniowe, niewiele osób miało w zwyczaju zamawiać jedzenie w środku nocy. Śledczy sprawdzili zamówienia złożone tamtej nocy w wewnętrznym systemie firmy, potwierdzając, że o 23:20 Cong Ying zadzwoniła i zamówiła trochę pieczonego mięsa i piwo.
Jeden ze starszych dostawców powiedział, że to on dostał to zlecenie, ale Zhang Yuchun nalegał, że je od niego przejmie. Tej nocy padał deszcz, a starszemu mężczyźnie doskwierało kolano, dlatego zgodziła się, by młodziak pojechał zamiast niego.
Inny dostawca wtrącił się do rozmowy.
- Jeśli złapaliśmy jakieś dostawy do Jing Jiang Grand Garden, to Zhang Yuchun zawsze przejmował te zlecenia. Nie dostawał za to dodatkowej kasy, bo wszystkie zlecenia liczą się nam do wspólnej wypłaty, dlatego wszyscy się na to zgadzaliśmy.
Tao Longyue zmarszczył brwi i zapytał.
- Dlaczego to robił?
- Dlaczego? Zależało mu na dziewczynie, która tam mieszkała. Zawsze mu dogryzaliśmy, że to marzenie ściętej głowy, ale on się tym nie przejmował i dalej robił do niej maślane oczy. Trzeba przyznać, że dziewczyna była nie tylko ładna, ale też miła i miała dobre serce. Kiedy Zhang Yuchun zaczął swoją pracę na dostawach, przewrócił się w deszczu, wysypując jej zamówienie, a ona nie złożyła na niego skargi, a nawet dała mu ręcznik i zaprosiła go do domu, żeby odpoczął. – Dostawca potrząsnął głową i głęboko westchnął. - Wszyscy uznaliśmy, że to dziwne, że Zhang Yuchun tak nagle zrezygnował z pracy, ale nie mieliśmy pojęcia, że zrobił coś takiego.
Tao Longyue powoli tracił panowanie nad swoim gniewem.
- Jeśli wszyscy wiedzieliście, że doszło do morderstwa w Jing Jiang Grand Garden i zauważyliście, że Zhang Yuchun zachowuje się dziwnie, dlaczego nie zgłosiliście tego policji?
- Żyjemy od wypłaty do wypłaty, nie mamy czasu dbać o takie rzeczy. Zresztą myśleliśmy, że to tylko plotki.
Pracownicy byli zaskoczeni, że policja tak surowo ich traktuje, bo przecież współpracują, a w zamian dostali reprymendę. Urażeni zaczęli zbierać się do odejścia, ale kapitan Tao zdołał ich zatrzymać, by zapytać o przeszłość Zhang Yuchuna.
Z kolei Xie Lanshan zainteresował się jednym szczegółem z ich opowieści. Niedawno inny dostawca z tego punktu stracił 5000 juanów, które właśnie wypłacił z banku. Wszyscy uważali, że to Zhang Yuchun ukradł te pieniądze, ale nawet wtedy, kiedy dostawca przyznał się, że sam je zgubił, nikt nie przeprosił Zhang Yuchuna. Wszyscy uznali, że to naturalne, że ktoś taki jak on był podejrzewany i niesłusznie oskarżony.
Zhang Yuchun złamał już prawo, kiedyś brał i sprzedawał narkotyki, a jego odciski palców znajdują się w policyjnej bazie Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego.
Po długich i ciężkich godzinach pracy działu technicznego, zidentyfikowano pozostałe odciski palców na narzędziu zbrodni. Po porównaniu ich z dostępną bazą danych, potwierdzono, że należały do Zhang Yuchuna.
Tłumaczenie: Antha
Komentarze
Prześlij komentarz